Policjanci z toruńskiej komendy zabezpieczyli hurtowe ilości marihuany, haszyszu i kokainy. Zatrzymany do sprawy 36-latek usłyszał zarzuty wprowadzania do obrotu oraz posiadania znacznej ilości narkotyków. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Kryminalni z toruńskiej komendy zdobyli informacje wskazujące na to, że mieszkaniec powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego może mieć związek z obrotem nielegalnymi substancjami. Po zaplanowaniu działań policjanci przystąpili do realizacji.

W minioną środę (5.03.2025 r.), funkcjonariusze Wydziałów Kryminalnego i Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu zatrzymali w miejscowości Trzcianka (woj. wielkopolskie) 36-latka i przystąpili do przeszukań zajmowanych przez niego pomieszczeń i pojazdów.

W toku przeprowadzonych czynności kryminalni natrafili na oznaki modyfikacji konstrukcyjnych jednego z pojazdów. W odkrytych przez nich skrytkach znajdowała się znaczna ilość narkotyków. Policjanci zabezpieczyli m.in. 19 kilogramów marihuany, 4,8 kilograma haszyszu i prawie 2 kilogramy kokainy. Zakazane substancje zostały przekazane do laboratorium, gdzie zostaną poddane specjalistycznej ekspertyzie.

W piątek (7.03.2025), policjanci doprowadzili zatrzymanego do prokuratury, gdzie na podstawie zgromadzonych przez śledczych dowodów usłyszał zarzuty wprowadzania do obrotu znacznej ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, a także posiadania znacznej ilości narkotyków. Prokurator z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, która nadzoruje śledztwo w tej sprawie, wystąpiła do sądu o zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego wobec podejrzanego. Sąd po zapoznaniu z aktami zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 36-latka na najbliższe 3 miesiące. Za zarzucane czyny grozi mężczyźnie kara do 12 lat pozbawienia wolności.






















źródło : https://www.kryminalki.pl/artykul/22122,...zne-ilosci

mnie zastanawia ten zapis:
 "usłyszał zarzuty wprowadzania do obrotu znacznej ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, a także posiadania znacznej ilości narkotyków."

jeśli ma zarzut wprowadzania do obrotu - to znaczy, że ku temu mają pewne dowody i nie ocenia się tego "wprowadzania do obrotu" na podstawie zajętych substancji?
może ktoś mi to "prawo" ogarnąć? bo za ilość, to raczej zrozumiałe, że będzie sądzony.

DarkSonia No na logike, sam takiej ilości by nie przerobił nawet przez kilkanaście lat co jest raczej jasne. A co za tym idzie? No to, że na pewno rozprowadzał to dalej dlatego jest napisane, że wprowadził to do obrotu. No ja to w taki sposób rozumiem.

mnie zastanawia ten zapis:
 "usłyszał zarzuty wprowadzania do obrotu znacznej ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, a także posiadania znacznej ilości narkotyków."

jeśli ma zarzut wprowadzania do obrotu - to znaczy, że ku temu mają pewne dowody i nie ocenia się tego "wprowadzania do obrotu" na podstawie zajętych substancji?
może ktoś mi to "prawo" ogarnąć? bo za ilość, to raczej zrozumiałe, że będzie sądzony.

Ktoś mi to kiedyś tutaj tłumaczył, bo pytałem o to samo.

Zarzut może mieć z powodu samej ilości, ale jeśli nie będzie nic innego (billingi, zeznania itd), to nic mu nie udowodnią i będzie skazany tylko za posiadanie.

DarkSonia No na logike, sam takiej ilości by nie przerobił nawet przez kilkanaście lat co jest raczej jasne. A co za tym idzie? No to, że na pewno rozprowadzał to dalej dlatego jest napisane, że wprowadził to do obrotu. No ja to w taki sposób rozumiem.

oczywiście Lifeisbrutal  bez spiny   na luzie.

WIDZISZ, na logikę to mogę kupić bułki... ale to nie znaczy, że je też zjem - może chce pokarmić gołąbki, albo kupie je bratu.

Mi chodzi strikte o prawo i jak się ma posiadanie do sprzedawania, bo też na logikę mogłam np ja sobie kupić kilo mefa - dla siebie - i wcale nie miałam w planach tego sprzedawać. 

Stąd moje pytanie, dla ludzi, którzy być może tu na forum ogarniają prawo jako tako.
no i jak już trochę drąży M7G9O  - to co mają, a to co chcą udowodnić to 2 różne rzeczy...
dowody to podstawa, jeśli nie będzie dowodów do dilerki, nie będzie sądzony z dilerki ( chyba ) tylko z posiadania, znacznych ilości narkotyków. hm... tak na logike właśnie