Tutaj piszemy o doświadczeniach jak i wszelkich info o tej benzodiazepinie. Nie będę kopiował nakro/wikipidii tylko dodam parę słów od siebie.
Benzo jest kapitalne na wychodzenie z cugu bo oklres półtrwania to ok 100h. Jest uniwersalne i uważane ża te bardziej funowe, tym bardziej zapite piwem(jedno) pojawia się coś na wzór benzowej eurofii choć to za duże słowo poprosrtu daje fajny nastrój. Jest uniwersalne z tego powodu że możesz min wyłączyć albo spłycic tripa, możesz smacznie pospać 15h a możesz nie iść spać sprzątając dom albo załatwiając inne sprawy jeśli w innym wypadku wydaje się to nie do ogarnięcia. W moim ooczuciu prospołeczne, występuje w tabsach po 8mg najczęściej.



Ja już z benzo trochę przeszedłem jedząc garściami etizolam i clonazolam więc to itak dobrze że jedna tab 8mg robi robotę.
Ale biorę tylko w razie awari systemu jak muszę wyjść coś zaałatwić itp a nie jestem w stanie(kac, zejście)

Za granicą ma mnóstwo pozytywnych opini ale osoby bez tolerki niech uważają bo odczuwalne działanie czyli bełkot i miekkie nogi odczują dwie doby, trzecia to after. 
Jak dla mnie bomba i must have.
Nawet jak kamerzysta mi spierdolił po przeholowaniu z alko to nic głupiego nie zrobiłem co przy clonazolamie było normą.
Jest uważane za jedne z mocniejszych więc be carefull.

Nie jest to moje ulubione benzo zdecydowanie, nie ma pirydyny jak to bromazepam powinien mieć, ten dodatkowy fluor nie pomaga. A z benzo z dlugim okresem półtrwania mamy norflurazepam który jest metabolitem aktywnym chociazby fludiazepamu, a half life nawet do 200h i dawkowanie ma wysokie więc łatwo o dostosowanie odpowiedniej dawki

na mnie norflura nie dzialala zbytnio, nie tak jak bym tego oczekiwał

dekadan89 jeśli brałeś norflurazepam w prochu, to możliwe że to kwestia partii była, bo pamietam, że byla jedna jakaś do dupy, klepiąca jakby chciała a nie mogła. też myślałem że to dlatego bo to po prostu benzo gówniane, a potem gdy miałem inny sort, to sie okazało że nie gowniane i czopka aż miło.

a flubromazepam jak dla mnie to wcale nie "jeden z mocniejszych", o konkretny przelicznik cięzko ale z tego co kojarzę to tak pi razy drzwi to 6-8mg flubromazepamu=10mg diazepamu. fakt, że długo krązy w organizmie, ale nie jest jakimś instant łamaczem pleców jak zolamy niektóre

Ja miałem tabsy krążące po całej europie a moze Ty miałes chujowe flubro nie wiem nie wnikam każdy jest inny a mi flubro nie raz uratowało dupsko kiedy miedzy innymi norflura sie nie spisała w duzych ilościach.  Mi po flubro chodzi o wyjebke wiem ze jest zle i inni tez wiedzą ale mam to w dupie mysli ida innym torem i pojde na komende z towarem w kieszeni bez najmniejszego stresu. Rozkurwiłem się samochodem nagrzany i jakby nie to ze byla to czarna dupa i przyjazd policji trochę trwal to bysmy teraz nie pisali a flubro pod jezyk i zero stresu jestem nagrzany w chuj ale opanowałem wszystko był tylko alkomat na krew szczescie nie brali. O to mi chodzi w benzo a ten przelicznik jaki podałes to skad go masz? Bo diazepam to i blister zjem popity piwem i funkcjonuje a zrob to z tym szatanem. Dobrze że jest tak wiele pochodnych na rynku bo kazdy coś znajdzie co mu odpowiada. W mojej opini flubromazepam tylko przeskakuje flubromazolam albo fenazepam ale kazdy jest inny wiec możemy  sobie gadać. Po to własnie są te wątki prawda?

Flubromazepam jest boski ale mimo stosunkowo wyskiego dawkowania, trzeba serio uwazać, ja ojebałęm, jakąś, kurwa kosmiczną gargautinczą horrendaną ilość (razem miale 500 mg a po powrocie do rzeczywstosci mialem moze, nie wiem, 40 mg? (na oko) - i spałem JAK TRUP ok 30-40h mysle, jeszcze w trakcie wizytacji rodziny - ciocia, brat, kuzynka itd. Ja pierdole. NIE DAŁO si mnie obudzic nawet butem na ryj - dobre że rodzinka w wizytacji wiedziała, że jam "nażarl sie tablet na spanie" a nie że umarl itp. xD Przypał ale luzno temat  zalatwiony i załagodzony o tyle dobrze.

Mimo tego, flubromazepam od czapek jest świetny.!

dlugo sie trzyma we krwi, ja bralemw piatek to jeszcze dzis (poniedzialek) czujesz jak plywa u mnie w kriw

Z długo działających moje ulubione, tylko przy odpowiednim dawkowaniu. Mięśnie rozluźnia, poprawia nastrój, prospołeczny, sprawia że cały dzień jest na luzie przyjemny. Natomiast to nie jest do wrzucania na noc jak dla mnie, bo nie jest typowym hipnotykiem