Witam wszystkich 😁. Uprawiam ten sport już od jakiegoś czasu i wciąż mam ten sam problem - nie potrafię dostarczyć odpowiedniej ilości płynów, po prostu ta myśl podczas walenia niemalże nie występuję u mnie. Z tego powodu zawsze przed zarzucaniem pije duże ilości wody na raz (nigdy poniżej litra). Próbowałem ustawić sobie alarm w telefonie, albo pisałem na kartce informację, a kartkę na ścianę koło sprzętu. Prawie nigdy nie działa - alarm wyłączam, kartkę ignoruję. Bardziej poważny problem jest taki, że gdy już zdarzy mi się sięgnąć po butelkę, bardzo ciężko mi się przełyka i zaraz chcę zaciągnąć się powietrzem. Boje się, że się zachłysnę wodą. Zdarzało się, że było blisko. Na fazie odczuwam strach, że się będę w stanie jej przełknąć i się udusze. Macie jakieś rozwiązanie problemu, bo tego brakuje w moim BHP.

Słyszałem kiedyś, że picie dużej ilości na raz nie jest ok.
Nie masz jakiegoś ulubionego napoju? Sok, smoothie czy nawet coca-cola. Może chętniej byś wtedy sięgał po picie.
Na przełykanie może pomoże picie przez słomkę.

Kup sobie sok typu kubuś on jest gęsty, ale pyszny i od razu człowiek go przełknie. U mnie gładko wchodzi pod bombki to na sucho jeszcze lepiej.

Ja  tam po maratonie nocnym zawsze wypijam 2 litry cherbaty ice tea wchodzi jak woda pozdro

Słyszałem kiedyś, że picie dużej ilości na raz nie jest ok.
Nie masz jakiegoś ulubionego napoju? Sok, smoothie czy nawet coca-cola. Może chętniej byś wtedy sięgał po picie.
Na przełykanie może pomoże picie przez słomkę.

Właśnie woda to mój ulubiony napój 😁. Wypróbuję picie przez słomkę, bo to brzmi jak dobry pomysł.

DZIK Izotonik ten fioletowy jest suoer pyszny

Lol jak masz takie schizy to to jest nerwica i ćpanie ci nie służy.

Müllermilch dobrze wchodzi, łatwo przełknąć dobry w smaku no polecam, często piję jak wale temat.