Mi pomógł odstawić benzo kratom Red bali w mixie z palonym ziołem, u mnie sprawdził się idealnie po dwóch tygodniach nie na już takiego parcia na to żeby znowu zarzucić benzo

Mam akurat Kratom tylko nie wiem czy odmiana ma jakieś znaczenie czy to bez różnicy?

---

Beeniepatu  Dzięki jeszcze raz za miłe słowa i jakieś wsparcie duchowe,ale ja to już chyba jestem totalnym benzowrakiem. Dzień bez benzo wydaje się taki szary nic nie ma wtedy sensu nie chce się wstać z łóżka itp. A dzień na benzo wygląda całkowicie odwrotnie mam chęci do życia

---

ProducentRC  tylko problem tkwi w tym,że na mnie już słabe benzo nie działają jedynie co to klony lub ewentualnie benzo z neta typu bromazolam itp


Posiadam jeszcze jakieś tabsy bez recepty ale to głównie ziołowe LAXIRELAX czy jakoś tak i innego typu,ale za dużo to one nie dają

No to jak tak sie sprawy maja, to niestety nic Ci nie pomoze zniesc objawow glodu benzo, jak tylko walnac benzo. Bo na tym polega problem. Jak chcesz przetrwac to chlej gorzale i jaraj ziolo

Beeniepatu  Co ty nie pije alko czasem zdarzy się piwo,ale to raz na jakiś czas już wolę sobie kupić pół kilo jakiś pysznych cukierków i tak zabić ten ciężki czas.Jakbym dzisiaj pochlał to przez kolejny tydzień bym nie mógł patrzeć na alko

No to musisz nauczyc sie z benzoglodem zyc 😎

Tak jak inni piszą, benzo jeszcze krąży w krwiobiegu, ciesz się, że jeszcze śpisz i jesz. Przez te 2 rzeczy ludzie zwykle się łamią i znów biorą. Obym się mylił, ale szykuj się tylko na gorsze, jak benzo zniknie z organizmu całkiem. Powodzenia

Trzeba było zacząć schodzić stopniowo z dawek, aż do całkowitego wyzerowania. Do tego diazepam jakieś niewielkie dawki na samym końcu odstawki, gdyby nadal było nieprzyjemnie i w ten sposób wychodzisz z ciągu bez żadnej lipy.

Naprawdę dziękuję wszystkim za miłe słowa aż mi się uśmiech na twarzy pojawił bez benzo,słowa wsparcia też dają wiele.Postaram się stosować do waszych rad i mam nadzieje,że się uda

Postaraj się ćwiczyć - robić pompki, biegać, podnosić ciężary, cokolwiek. Nie musisz od razu nie wiadomo ile, bo nawet kilkanaście minut dziennie sporo potrafi pomóc, a później coraz więcej z biegiem czasu. 
Spowoduje to u Ciebie produkcję endorfin, dopaminy oraz serotoniny co pozytywnie wpłynie na Twoje funkcjonowanie. 
Oczywiście będzie też do tego potrzeba trochę czasu, nic od razu.

DwDPzN wysiłki mam dość sporo zapierdalam od poniedziałku do niedzieli w pracy właściwie to na szybko odp bo się ogarniam,jest to praca fizyczna więc na pewno głowę będę mieć zajętą tym co robię.Gorsze są powroty do domu

Musisz przecierpiec ale naprawde nie jest tak zle, skoro masz sile jakies tam rzeczy robic. Ja na twoim miejscu bym sie przemeczyl "na sucho" te pare dni i po tym bedzie juz z gorki, nie nakurwiales calymi miesiacami, ewentualnie jakas rolka w pogotowiu ale to jak juz bylaby tragedia nie do zycia, ale watpie aby byla taka potrzeba, i jesli juz sie ratowac to odrobina, bo to nie jest po to zeby poczuc sie dobrze z powrotem tylko zeby nie jebnac.