jakie macie rady na złagodzenie skręta?
kumpel potrzebuje rady bo kończy ciąg 2 tygodniowy na helu,zaopatrzył się w voltaren(na ból nóg),ketonal i ibuprom póki co,nie ma benzo ani żadnego opio na schodzenie z dawek prócz kodeiny w aptece.
dałem mu blister risperidonu w razie wypadku, chociaż na sen powinien pomóc w tej sytuacji.jak wygląda kwestia neuroleptyków na gilu,pomoże to jakkolwiek czy lepiej odpuścić?
każda rada jest cenna więc będę wdzięczny za każdą pomoc,pozdro

z tego co slyszalem od starszych opiowrakow po terapii, to nic nie pomoze


moze soecjalnie nie wiem

swo002 najpierw powiedz co znaczy "2 tygodniowy ciag na helu". To piewszy ciag? Jakie ma przerwy miedzy ciagami - jesli to nie pierwszy. Ogolnie to taki skret powinien przejsc bez niczego. Spokojnie przezyje a bedzie wiedzial w co gra. Voltareny i inne bzdury mu w niczym nie pomoga. Bol jest zrodlowo grypopodobny, wiec leki dzialajace miejscowo nie pomoga. Niech bierze gripex po prostu. Najwieksza glupota bedzie branie benzo - nie pomoze na helupiarski skret, a dolozy drugi najpewniej. 
Jak typ nie wali codziennie, to syndrom odstawienny nie jest czyms strasznym. To tak jak po dwutygodniowym piciu. Przyjemnie jest, ale generalnie nie ma strachu o padaczke alkoholowa na zejsciu

ja bym mu bucha dał - uspokoi się chłopak, zrelaksuje

Może niech spróbuje kratomu wielu osobom pomaga to odstawić twarde opio

Metadon by byl dobry na odstawke i zmniejszenie dawek

Z hajpa wiem, że ludzie polecają pregabaline na skręta od opio

2 tygodniowy ciąg na helu to jeszcze nie jest żadna tragedia, jeśli chodzi o skręta. Nawet nie wiem czy będą mu potrzebne jakieś środki przeciwbólowe. Jedna rzecz będzie mu potrzebna na 100%. Mianowicie coś na sen, bo bezsenność jest w jego przypadku gwarantowana i ona potrafi na skręcie doprowadzić człowieka do całkowitej załamki psychicznej (nawet bez tej bezsenności samopoczucie na mocnym skręcie jest takie, jak mniej więcej u osoby z depresją i myślami samobójczymi)

Także wg mnie najlepiej załatwić sobie jakieś benzo na sen + rolki do stosowania przez max kilka dni, żeby na większym "luzie" przejść ten trudny czas trwania skręta.

Ostatecznie może nic nie brać i nie wspomagać się podczas skręta. Dzięki temu poczuje porządnie skręta na właśnej skórzej i to będzie dobra lekcja i nauka do tego, aby w przyszłości nie dopuścić do skręta lub co jest jeszcze lepsze, czyli do całkowitego zrezygnowania z opioidów.

Ja sie zgadzam w 100% z tym co napisal Maniek . Jedyna watpliwosc mam z tym benzo. Argumentacja jednak trafia do mnie i jesli nie bedzie to standardowe podejscie do zbijania skreta, tylko jednorazowo pozwoli zasnac i przetrwac, to drugi raz nie nazwalbym tego 'glupota' i opisana pomoc jest ok  Tylko z benzo jest ten klopot, ze jak ktos leci juz ciagi i uzywa tego jako zloty srodek na zwaly, to eksponuje sie na kolejny problem.

Benzo nie jest przeznaczone dla każdej osoby, która odstawia opio z jednego prostego powodu: niektórzy są dużo bardziej podatni na kolejne uzależnienia, więc w takim przypadku może być słynna akcja "z deszczu pod rynnę" - czyli innymi słowy przerzucenie wjebania się w opioidy na wjebanie się w benzo...