Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
1P-LSD
20.12.2022, 20:38
hehe kumpel kiedyś 1 raz jak zeżarł kwasa załączyła mu się fazeczka na śmiech, zauważył mrówkę na chodzniku która poprostu se idzie zygzakiem no miał taki polew stulecia że jeny, ale widziałeś tą mrówkę ale widziałeś ?
13.01.2023, 09:20
Pierwszy raz 1p-lsd spróbowałem w okresie letnim na blotterze było 150 mcg substancji, i przyznam, że ta dawka mnie zniszczyła... Znajoma zjadła pół, i już miała mocno.
S&S - Spacer bo miasteczku, lesie, potem dom.
Do powrotu do domu było super. Obserwowałem zmieniającą się naturę, wydawało mi się, że widziałem jakieś pumy w lesie XD Spotkałem parę staruszków, przywitałem się, kulturka. Fajna akcja była,jak spotkałem myśliwych, i z daleka patrze, myśle - O TO HIPISI, MOŻE MAJĄ JAKĄŚ TRAWĘ DO SPRZEDANIA. No, cóż okazało się jednak inaczej, więc pełen rozczarowania ruszyłem w stronę miastezcka. Czułem się, jakby moje ego było ponad wszystkim. Wszystko od kolorów, kształtów, falowania - wszystko wizualnie rozpierdolone. Niestety, po powrocie do domu - zupełnie sie pogorszyło.
I tu lekcja dla wszystkich - dbajcie o s&s - w moim domu był ojciec (alkoholik, przemoc psychiczna, straszny człowiek). Pojawiła się więc panika i mega dyskomfort. Tę część tripa można wręcz uznać za badtrip. Trzeba mieć poukładane w głowie - "Tabula Rasa" pod względem traum, negatywnych przeżyć, by sie za to zabierać.
Szanujcie psychodeliki
Sorry, że trip raport z tego wyszedł, ale cóż - powiedziałem co chciałem powiedzieć nt.
S&S - Spacer bo miasteczku, lesie, potem dom.
Do powrotu do domu było super. Obserwowałem zmieniającą się naturę, wydawało mi się, że widziałem jakieś pumy w lesie XD Spotkałem parę staruszków, przywitałem się, kulturka. Fajna akcja była,jak spotkałem myśliwych, i z daleka patrze, myśle - O TO HIPISI, MOŻE MAJĄ JAKĄŚ TRAWĘ DO SPRZEDANIA. No, cóż okazało się jednak inaczej, więc pełen rozczarowania ruszyłem w stronę miastezcka. Czułem się, jakby moje ego było ponad wszystkim. Wszystko od kolorów, kształtów, falowania - wszystko wizualnie rozpierdolone. Niestety, po powrocie do domu - zupełnie sie pogorszyło.
I tu lekcja dla wszystkich - dbajcie o s&s - w moim domu był ojciec (alkoholik, przemoc psychiczna, straszny człowiek). Pojawiła się więc panika i mega dyskomfort. Tę część tripa można wręcz uznać za badtrip. Trzeba mieć poukładane w głowie - "Tabula Rasa" pod względem traum, negatywnych przeżyć, by sie za to zabierać.
Szanujcie psychodeliki
Sorry, że trip raport z tego wyszedł, ale cóż - powiedziałem co chciałem powiedzieć nt.
JAKOŚ TRZEBA PCHAĆ TO ZJEBANE ŻYCIE, CO NIE ? MAIL DZIAŁA
No i takie właśnie jest branie kwasu. Piszę jakieś głupoty bo czuję, że wszystko jest śmieszne. Tak jest na wejściu po około godzinie. Nagle zauważam, że na ustach mam wielki uśmiech. Ciągle chce mi się śmiać, wszystko jest takie śmieszne... bo zaczyna oddychać, jest jak napompowany balon i odkształca się delikatnie. Dźwięk jest głębszy, wydaje się spowolniony a głosy ludzi wyraźniejsze i głębokie. Muzyka czasami mi się podoba ale głównie to nie.
Pó 2-3 godzinach trip jest w pełni i jakiegoś szału nie ma. Niskie szanse na bad-trip. Trzeba uważać co się robi, bo można się zamyśleć. Jak zostawisz coś na kuchni to spalisz. Mi ugotwanie wody sprawiało problemy bo łapałem się na tym, że się wieszam tzn. zamyślam i zapomnę o wodzie i spalę czajnik. Swoją drogą to ciepłe napoje wchodzą świetnie na ciepłego tripa. Ciepła herbata (najlepiej 10 litrów)i ciepła gra. Ja lubię w erpegu stać przy ognisku. Widzę te mistyczne płomienie... Słyszę szum ognia, piję ciepłą herbatę, jest ciepło i bezpiecznie. Najlepiej jak jest noc, bo kwas najlepiej działa w nocy.
Efektów ubocznych czy negatywnych nie zauważyłem żadnych, chociaż przy wejściu pojawia się jakiś tam bodyload u mnie drży/ dygoce mięsień dwugłowy uda ale łatwo to opanować, rozluźnić. Strasznie mnie ciśnie, żeby brać kwas bo jest super fajny. Chyba się uzależniam.
Mnie po 2 kwasach na 1p-lsd pod koniec bolała głowa, takie ciśnienie.
Dopalanie adb-butinaca po 1p-lsd jest świetne. Powolne nasycanie kannabinoidem receptorów maczanką 1:80. Podkręca się kwasowa jazda. A potem jeszcze szluga dopal. Wszystkie receptory nasycone i wszystko jest tak dobrze i ciepło. Trochę chce się odpierdalać, ale to lipa, zmieni się w bad-tripa.
Po kwasie mam taką jazdę, że potrafię przewidzieć przyszłość i widzę linię przeznaczenia żywych istot(na razie przynajmniej w grze) Zarzuciłem kwasa, już połknąłem, minęło 30 minut, godzina... No mam jazdę jak ćpun na kwasie a czego się spodziewaliście.
A najlepsza akcja była, jak się porzygałem. Zarzuciłem kwasa, już połknąłem, minęło 30 minut, godzina... A ja cały dzień nic nie jadłem (No bo jestem w ciągu na adb-butinaca, jak się jara to nie mam czasu jeść). No i wypiłem czarną herbatę i się po niej porzygałem jak mi już kwas dość mocno wchodził ale czułem się cudownie.
Wyglądałem potwornie, twarz całą nabrzmiała krwią, oczy czerwone, załzawiony, zasmarkany, rzyga do umywalki wodą (herbatą). Ale ja czułem się świetnie, cudownie. Czułem jak moja głowa rośnie, oddycha i paruje. Ogarnąłem się i poszedłem na trip. Nie minęły 2 minuty już wyglądam normalnie, wyrzygałem herbatę i poszedłem grać na komputerze. Trip był rewelacyjny
Pó 2-3 godzinach trip jest w pełni i jakiegoś szału nie ma. Niskie szanse na bad-trip. Trzeba uważać co się robi, bo można się zamyśleć. Jak zostawisz coś na kuchni to spalisz. Mi ugotwanie wody sprawiało problemy bo łapałem się na tym, że się wieszam tzn. zamyślam i zapomnę o wodzie i spalę czajnik. Swoją drogą to ciepłe napoje wchodzą świetnie na ciepłego tripa. Ciepła herbata (najlepiej 10 litrów)i ciepła gra. Ja lubię w erpegu stać przy ognisku. Widzę te mistyczne płomienie... Słyszę szum ognia, piję ciepłą herbatę, jest ciepło i bezpiecznie. Najlepiej jak jest noc, bo kwas najlepiej działa w nocy.
Efektów ubocznych czy negatywnych nie zauważyłem żadnych, chociaż przy wejściu pojawia się jakiś tam bodyload u mnie drży/ dygoce mięsień dwugłowy uda ale łatwo to opanować, rozluźnić. Strasznie mnie ciśnie, żeby brać kwas bo jest super fajny. Chyba się uzależniam.
Mnie po 2 kwasach na 1p-lsd pod koniec bolała głowa, takie ciśnienie.
Dopalanie adb-butinaca po 1p-lsd jest świetne. Powolne nasycanie kannabinoidem receptorów maczanką 1:80. Podkręca się kwasowa jazda. A potem jeszcze szluga dopal. Wszystkie receptory nasycone i wszystko jest tak dobrze i ciepło. Trochę chce się odpierdalać, ale to lipa, zmieni się w bad-tripa.
Po kwasie mam taką jazdę, że potrafię przewidzieć przyszłość i widzę linię przeznaczenia żywych istot(na razie przynajmniej w grze) Zarzuciłem kwasa, już połknąłem, minęło 30 minut, godzina... No mam jazdę jak ćpun na kwasie a czego się spodziewaliście.
A najlepsza akcja była, jak się porzygałem. Zarzuciłem kwasa, już połknąłem, minęło 30 minut, godzina... A ja cały dzień nic nie jadłem (No bo jestem w ciągu na adb-butinaca, jak się jara to nie mam czasu jeść). No i wypiłem czarną herbatę i się po niej porzygałem jak mi już kwas dość mocno wchodził ale czułem się cudownie.
Wyglądałem potwornie, twarz całą nabrzmiała krwią, oczy czerwone, załzawiony, zasmarkany, rzyga do umywalki wodą (herbatą). Ale ja czułem się świetnie, cudownie. Czułem jak moja głowa rośnie, oddycha i paruje. Ogarnąłem się i poszedłem na trip. Nie minęły 2 minuty już wyglądam normalnie, wyrzygałem herbatę i poszedłem grać na komputerze. Trip był rewelacyjny
16.03.2023, 09:31
1p najbliżej wg mnie było oryginałowi, może ciut słabsze w dawcę, chociaż te 125mcg go były jak większość 255/205mcg LSD-25 oferowanych przez ludzi z ulicy
125mcg 1P = 225 LSD-25? No nie wiem Chyba chłopaki z ulicy w huya walą.
1P na pewno nie jest mocniejsze od 25. Jako że 1-podstawiane lizergamidy są prodrugami do LSD, to gdy np. bierzesz 100mcg 1P-LSD, to te 100mcg w wadze zawiera także mase grupy 1-proponylowej, której organizm się pozbywa i zostajesz z samym LSD. Można w ten sposób policzyć mniej więcej, o ile % dany lizergamid jest słabszy od LSD-25, i wychodziłoby na to, że:
1A-LSD (ALD-52): 13%
1P-LSD: 17%
1cP-LSD: 21%
1V-LSD: 26%
1D-LSD: 34%
1P na pewno nie jest mocniejsze od 25. Jako że 1-podstawiane lizergamidy są prodrugami do LSD, to gdy np. bierzesz 100mcg 1P-LSD, to te 100mcg w wadze zawiera także mase grupy 1-proponylowej, której organizm się pozbywa i zostajesz z samym LSD. Można w ten sposób policzyć mniej więcej, o ile % dany lizergamid jest słabszy od LSD-25, i wychodziłoby na to, że:
1A-LSD (ALD-52): 13%
1P-LSD: 17%
1cP-LSD: 21%
1V-LSD: 26%
1D-LSD: 34%
(16.03.2023, 12:48)horsii napisał(a): 125mcg 1P = 225 LSD-25? No nie wiem Chyba chłopaki z ulicy w huya walą.
1P na pewno nie jest mocniejsze od 25. Jako że 1-podstawiane lizergamidy są prodrugami do LSD, to gdy np. bierzesz 100mcg 1P-LSD, to te 100mcg w wadze zawiera także mase grupy 1-proponylowej, której organizm się pozbywa i zostajesz z samym LSD. Można w ten sposób policzyć mniej więcej, o ile % dany lizergamid jest słabszy od LSD-25, i wychodziłoby na to, że:
1A-LSD (ALD-52): 13%
1P-LSD: 17%
1cP-LSD: 21%
1V-LSD: 26%
1D-LSD: 34%
Koniu to oczywiste przecież ze oryginał był underdosed, wiem ze jest słabsze bo to prodrug do LSD i jest słabsze o masę propionylu tam dodanego
Edit2
To samo napisałeś, ale fajne info
16.03.2023, 13:32
@"PUDZILLA" ciężko mi powiedzieć, ale na pewno jest krótsze - z tego co mi wiadomo to taki trip na 1V potrafi zamknąć się w ośmiu godzinach, wychodzi na to że im większy element trzeba upierdolić przy azocie tym krótsza jest czopka. 1D też nie należy do czempionów długości. Wygląda na to, że mimo iż wszystkie 1-podstawiane liz są prodrugami do jednego i tego samego lsd, to ten podstawnik w jakiś sposób jednak wpływa na działanie.