Ja 6 dni i nikomu nie polecam odradzam nie lecieć w ciągach bo można wylądować w psychiatryku dobrze że teraz ograniczam RC do miniumum

Kwestią stanu psychiki.Jeden leci 6 dni i nie odczuje tego jakoś mocno inny organizm dostanie po tych 6 dniach przysłowiowo po dupie

po 2-3 dniach czasem nie ma ochoty jeszcze żeby walić temat masz też tak czasem ?

Ja już od kilku lat nie biorę. Przerwa trwa już około 4 -5 lat. Aczkolwiek były takie czasy, że nie miało się ochoty ćpać ale stan mijał i głodu wracały 🤦

Glody będą chyba zawsze, ale coraz rzadsze i słabsze.

Przykładowo na alko mnie już nie ciągnie kilka lat i chyba od roku nie miałem snu, że pije. A nie chłam nic 6sty rok.

Na kanna też już praktycznie nie ciągnie po trzech latach absty od nich. Ale ostatnio dużo myślałem o czasach howhigha.

Za to ketonki są przejebane i wciąż nad nimi pracuję xD z dwojga złego najmniej przez nie w życiu straciłem i nad ich ćpaniem nie tracę kontroli.

Ja 6 dni i nikomu nie polecam odradzam nie lecieć w ciągach bo można wylądować w psychiatryku dobrze że teraz ograniczam RC do miniumum

Ograniczasz rc do minimum i zamawiasz nepa od ducha? 😂

Po co oszukujesz samą siebie...
Oczywiście to Twoja sprawa, nic mi do tego ale czy ograniczanie erceków to kupowanie NEPa?
Nie wiem.
To się kłuci jedno z drugim.

Każdy organizm jest inny. Ja leciałem 3 lata bez przerwy i nie czuje większych skutków ubocznych... ale znam takich co do dzisiaj nie mogą dojść do siebie...

Niestety u mnie ostatnio przerwy coraz krótsze i coraz trudniej je zrobić. Muszę się jakoś zmotywować, żeby to zmienić...

Każdy organizm jest inny. Ja leciałem 3 lata bez przerwy i nie czuje większych skutków ubocznych... ale znam takich co do dzisiaj nie mogą dojść do siebie...

Zawsze są jakieś zmiany w głowie, organiźmie.

Możemy tego nie odczuwać zbytnio ale mimo wszystko są.

Glody będą chyba zawsze, ale coraz rzadsze i słabsze.

Przykładowo na alko mnie już nie ciągnie kilka lat i chyba od roku nie miałem snu, że pije. A nie chłam nic 6sty rok.

Na kanna też już praktycznie nie ciągnie po trzech latach absty od nich. Ale ostatnio dużo myślałem o czasach howhigha.

Za to ketonki są przejebane i wciąż nad nimi pracuję xD z dwojga złego najmniej przez nie w życiu straciłem i nad ich ćpaniem nie tracę kontroli.

Głody przestają istnieć kiedy przerobisz to sam w podświadomości oraz świadomości.
Jeśli wiesz, że nie potrzebujesz wódki, ona przestaje być potrzebna. Co więcej wiesz ze to mógł być zwykły nawyk, wyniesiony ze schematu. Jeśli schemat nie jest turbo łańcuchowy możesz przestać czuć łaknienie na zawsze. Z PEŁNĄ SWIADOMOŚCIĄ. Wówczas zaciera sie granica i jesteś wolny, od wszystkiego czego jeszcze nawet nie poznałeś. 
"wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem..."

Siemanko. Nie było mnie od stycznia.... Ponad trzy miesiące nic a nic, ani alko ani narko. Pozdro , miło was czytać po takim czasie 🙃

Głody przestają istnieć kiedy przerobisz to sam w podświadomości oraz świadomości.
Jeśli wiesz, że nie potrzebujesz wódki, ona przestaje być potrzebna. Co więcej wiesz ze to mógł być zwykły nawyk, wyniesiony ze schematu. Jeśli schemat nie jest turbo łańcuchowy możesz przestać czuć łaknienie na zawsze. Z PEŁNĄ SWIADOMOŚCIĄ. Wówczas zaciera sie granica i jesteś wolny, od wszystkiego czego jeszcze nawet nie poznałeś. 
"wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem..."

Moim zdaniem to nie takie proste, że coś sobie"przerobisz". Glody i sny narkotykowe wracają w najmniej spodziewanym momencie. I wcale nie pomaga w tym fakt, że się rozumie bezsensowność przyjmowania środka.