Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Out of business 2k23
04.05.2023, 07:23
Dziękuję.
Dzisiaj w końcu pracka to trochę odetchnę od domu. Czuję się lepiej i jak nie zostaję sam na sam z myślami i działam,to czuję się bardzo dobrze.
Ale coś tam z dopaminką się pojebało i musi mi się wyrównać. Zobaczymy ile to potrwa. W każdym razie strasznie obrzydziłem sobie ćpańsko. 🙉
07.05.2023, 08:50
Dobra, mała aktualizacja po tygodniu zmagań.
Trochę żem się ponakrecal, ale już wszystko wporzo. Dużo mi powchodziło na łeb, ale to zwyczajnie wyrzuty sumienia po złamaniu danej sobie obietnicy.
Dla każdej osoby na początku abstynencji polecam patent, który znacznie ułatwia życie i stosowałem go właśnie w czasie ostatniej abstynencji.
Zwyczajnie należy sobie obiecać, że kiedyś tam się przyćpa, ale jeszcze nie dziś,nie jutro,tylko w nieprzewidzianej przyszłości. Wtedy schodzi całkowicie duposcisk i nie ma takiego dyskomfortu.
Dopiero po dłuższym czasie można sobie obiecywać abstę do końca życia,ale to też należy robić z rozsądkiem, bo NIGDY nic nie wiadomo.
Pozdrawiam.
Trochę żem się ponakrecal, ale już wszystko wporzo. Dużo mi powchodziło na łeb, ale to zwyczajnie wyrzuty sumienia po złamaniu danej sobie obietnicy.
Dla każdej osoby na początku abstynencji polecam patent, który znacznie ułatwia życie i stosowałem go właśnie w czasie ostatniej abstynencji.
Zwyczajnie należy sobie obiecać, że kiedyś tam się przyćpa, ale jeszcze nie dziś,nie jutro,tylko w nieprzewidzianej przyszłości. Wtedy schodzi całkowicie duposcisk i nie ma takiego dyskomfortu.
Dopiero po dłuższym czasie można sobie obiecywać abstę do końca życia,ale to też należy robić z rozsądkiem, bo NIGDY nic nie wiadomo.
Pozdrawiam.
Wracaaaam 🙉
W weekend niestety znowu przypał. Ale hui, teraz już się przyłożę porządnie. Braciak mi narobił smaka, bo siedział ze mną naćpany parę godzin i ekspozycja na taki wyzwalacz spowodowała moje złamanie. W drodze do miasta chciałem jeszcze zawrócić, ale braciak darł ryja, bo to ćpun jebany i pojechaliśmy po staff xD
Kolejna rzecz, to chyba wjebałem się w hazard. Wciągnęła mnie taka gierka na 1xbit, nazwijmy ją japko. W ostatnie trzy tygodnie grania przejebałem na niej dużo pieniędzy. Kasa była wpłacona na granie typerów, no ale zeżarło ją japko. 😥😥
Przystępuję od razu do działania, bo w weekend doznałem mocnego moralniaka po sesji na krysztale i japku. Tracę kontrolę na swoją grą i kombinuję. To nie wróży dobrze, więc szukam poradni online dla uzależnionych od hazardu. Jak ktoś ma namiary na darmową to piszcie. Ze starej terapii zrezygnowałem, bo w momencie jak napisałem o wpadce z końca kwietnia, babka totalnie mnie olała i odpisała dopiero wczoraj. Jak tak się o mnie martwią to jebać ich 😠😠
Czuję się bardzo dobrze i jestem wciąż zmotywowany. Mam fajne notatki z pierwszej wpadki, które dają dużo do myślenia i co jakiś czas je sobie przypominam. Niby od trzech tygodni kręcę się nieco w kółko, ale myślę że teraz już ruszę do przodu na właściwych torach. 🌞🌞
Trzymajcie się mocno, bo nigdy nie znamy naszego dnia i godziny wpadki, a potem to się tak rozciąga w czasie i powoduje stagnację. Pisałem już o tym w poprzednich wpisach.
Aloha i nie dajcie się 🌻🌻
Tutaj bardzo mądrze napisałeś, a nie zrozumiałem tego w tamtym momencie. Po pierwszej wpadce dużo sobie złego na swój temat wkręcałem. Większość z negatywnych objawów już minęło.
Trza się pogodzić z faktem, że wpadki wpisane są w charakterystykę choroby uzaleznieniowej. Nie ma co się wydarzyło obwiniać tylko przeć do przodu.
W weekend niestety znowu przypał. Ale hui, teraz już się przyłożę porządnie. Braciak mi narobił smaka, bo siedział ze mną naćpany parę godzin i ekspozycja na taki wyzwalacz spowodowała moje złamanie. W drodze do miasta chciałem jeszcze zawrócić, ale braciak darł ryja, bo to ćpun jebany i pojechaliśmy po staff xD
Kolejna rzecz, to chyba wjebałem się w hazard. Wciągnęła mnie taka gierka na 1xbit, nazwijmy ją japko. W ostatnie trzy tygodnie grania przejebałem na niej dużo pieniędzy. Kasa była wpłacona na granie typerów, no ale zeżarło ją japko. 😥😥
Przystępuję od razu do działania, bo w weekend doznałem mocnego moralniaka po sesji na krysztale i japku. Tracę kontrolę na swoją grą i kombinuję. To nie wróży dobrze, więc szukam poradni online dla uzależnionych od hazardu. Jak ktoś ma namiary na darmową to piszcie. Ze starej terapii zrezygnowałem, bo w momencie jak napisałem o wpadce z końca kwietnia, babka totalnie mnie olała i odpisała dopiero wczoraj. Jak tak się o mnie martwią to jebać ich 😠😠
Czuję się bardzo dobrze i jestem wciąż zmotywowany. Mam fajne notatki z pierwszej wpadki, które dają dużo do myślenia i co jakiś czas je sobie przypominam. Niby od trzech tygodni kręcę się nieco w kółko, ale myślę że teraz już ruszę do przodu na właściwych torach. 🌞🌞
Trzymajcie się mocno, bo nigdy nie znamy naszego dnia i godziny wpadki, a potem to się tak rozciąga w czasie i powoduje stagnację. Pisałem już o tym w poprzednich wpisach.
Aloha i nie dajcie się 🌻🌻
(03.05.2023, 21:15)C84S napisał(a): Według mnie powinieneś zaakceptować to, że jesteś jaki jesteś i dobrze Ci z tym, a chujowe myśli powinny zniknąć. Akceptacja jest kluczem do wszystkiego. Spróbuj. Oczywiście to jest proces...
Tutaj bardzo mądrze napisałeś, a nie zrozumiałem tego w tamtym momencie. Po pierwszej wpadce dużo sobie złego na swój temat wkręcałem. Większość z negatywnych objawów już minęło.
Trza się pogodzić z faktem, że wpadki wpisane są w charakterystykę choroby uzaleznieniowej. Nie ma co się wydarzyło obwiniać tylko przeć do przodu.
16.05.2023, 19:04
(07.05.2023, 08:50)Chochlik napisał(a): Zwyczajnie należy sobie obiecać, że kiedyś tam się przyćpa, ale jeszcze nie dziś,nie jutro,tylko w nieprzewidzianej przyszłości. Wtedy schodzi całkowicie duposcisk i nie ma takiego dyskomfortu.
nie ma "kiedys tam"
codziennie ma byc "nie, dzisiaj nie"
slowa mojej terapeutki
28.05.2023, 15:12
Uwaga, jako że projekt 2k23 uważam za zamknięty, to wkrótce rozpoczynam nowy wątek z celem 366 dni xD
Tam opowiem o nowych wątkach i zmianach, które będę musiał podjąć w celu utrzymania trzeźwości z taką łatwością, jak przed końcówką kwietnia. Bo żem zjebał ostro swoje środowisko w tym momencie i tu się nie da nie ćpać, jak mam dostawę darmowych ketonów co piątek i sobotę do domu.
Ameeeeeen 🍒🍒
Tam opowiem o nowych wątkach i zmianach, które będę musiał podjąć w celu utrzymania trzeźwości z taką łatwością, jak przed końcówką kwietnia. Bo żem zjebał ostro swoje środowisko w tym momencie i tu się nie da nie ćpać, jak mam dostawę darmowych ketonów co piątek i sobotę do domu.
Ameeeeeen 🍒🍒
01.06.2023, 09:54
Jednak nie zakładam wątku, bo się nie da - błąd forumowy. Będę kontynuował swoje przygody tutaj.
Mam wrażenie, że odzyskałem na dniach dobry mindset. Zniknęła masa wątpliwości, zamartwień na temat stanu mojej psychiki. Poczucie winy z porażki zanika. Biorę się poważnie za powrót do czasów świętego spokoju, bo tak określam okres listopad 2k22 do kwiecień 2k23.
Następny cel to 365 dni abstynencji i dalszą praca nad sobą, bo dużo się w ostatnim półroczu we mnie zmieniło.
Zaczynam bogatszy w nową wiedzę o swoich słabościach i wyglądzie nawrotów. Wszystko szło ekstra, gdy obiecywałem sobie ćpanko jedynie cherry w bliżej nieokreślonej przyszłości, nie wcześniej niż za rok - tego się trzymajmy. Uspokaja mnie to zwyczajnie i jestem w stanie przez to oszukiwać mózg. 🧪🧪
Nie daję się już częstować, dostawać za darmo hui wie czego z ulicy, łudzić się że takie wieczorowe ćpanie będzie git - to tylko oszukiwanie siebie. To nieśmieszne żarty z samego siebie.
Ja zwyczajnie NIE KCĘ
Od 30 kwietnia (około), jak poległem przywaliłem chyba z 6 na oko razy. Niedużo, ale niepotrzebnie zupełnie. A może dużo bo to były zawsze kilkugodzinne ciągi. Ze świadomością, że odstawiam pod własną niewymuszoną kontrolą było łatwiej tego nie ruszać.
Sprowadziłem sobie potworka do domu, bo dziewczyna, z którą pisałem i zaprosiłem wtedy do siebie, gdy przyjebałem pierwszy raz od pół roku, ostatecznie została dziewczyną mojego braciaka xD (wiem, pojebane, ale możliwe). Teraz mi się zjeżdża na chatę co tydzień z towarem za free i częstuje, ale czas nauczyć się odmawiać. W ostatnią sobotę już do nich nie dołączyłem i to dobry krok naprzód.
Teraz nie będzie mnie miesiąc w domu, także jestem wolny od ćpania na bank. Jedynym zadaniem będzie powtarzanie mojego materiału w główce i wyciąganie dalszych wniosków.
Wjebałem się ponadto w hazard przy łączeniu tych dwóch aktywności jednocześnie. Z tego też rezygnuję, bo mi to zeżarło w ostatni miesiąc ok. 3k złotych.
Wrzucam screena:
I jedziemy. 🌞🌞
PS co najgorsze, to że przećpałem cały miesiąc, a nie spróbowałem nawet wiśni (") (*)
Mam wrażenie, że odzyskałem na dniach dobry mindset. Zniknęła masa wątpliwości, zamartwień na temat stanu mojej psychiki. Poczucie winy z porażki zanika. Biorę się poważnie za powrót do czasów świętego spokoju, bo tak określam okres listopad 2k22 do kwiecień 2k23.
Następny cel to 365 dni abstynencji i dalszą praca nad sobą, bo dużo się w ostatnim półroczu we mnie zmieniło.
Zaczynam bogatszy w nową wiedzę o swoich słabościach i wyglądzie nawrotów. Wszystko szło ekstra, gdy obiecywałem sobie ćpanko jedynie cherry w bliżej nieokreślonej przyszłości, nie wcześniej niż za rok - tego się trzymajmy. Uspokaja mnie to zwyczajnie i jestem w stanie przez to oszukiwać mózg. 🧪🧪
Nie daję się już częstować, dostawać za darmo hui wie czego z ulicy, łudzić się że takie wieczorowe ćpanie będzie git - to tylko oszukiwanie siebie. To nieśmieszne żarty z samego siebie.
Ja zwyczajnie NIE KCĘ
Od 30 kwietnia (około), jak poległem przywaliłem chyba z 6 na oko razy. Niedużo, ale niepotrzebnie zupełnie. A może dużo bo to były zawsze kilkugodzinne ciągi. Ze świadomością, że odstawiam pod własną niewymuszoną kontrolą było łatwiej tego nie ruszać.
Sprowadziłem sobie potworka do domu, bo dziewczyna, z którą pisałem i zaprosiłem wtedy do siebie, gdy przyjebałem pierwszy raz od pół roku, ostatecznie została dziewczyną mojego braciaka xD (wiem, pojebane, ale możliwe). Teraz mi się zjeżdża na chatę co tydzień z towarem za free i częstuje, ale czas nauczyć się odmawiać. W ostatnią sobotę już do nich nie dołączyłem i to dobry krok naprzód.
Teraz nie będzie mnie miesiąc w domu, także jestem wolny od ćpania na bank. Jedynym zadaniem będzie powtarzanie mojego materiału w główce i wyciąganie dalszych wniosków.
Wjebałem się ponadto w hazard przy łączeniu tych dwóch aktywności jednocześnie. Z tego też rezygnuję, bo mi to zeżarło w ostatni miesiąc ok. 3k złotych.
Wrzucam screena:
I jedziemy. 🌞🌞
PS co najgorsze, to że przećpałem cały miesiąc, a nie spróbowałem nawet wiśni (") (*)
01.06.2023, 10:39
Trzymam kciuki
„Tak” i „nie” to słowa o ogromnej mocy.
Od tego, jak ich używamy, czy umiemy i mamy odwagę robić to w zgodzie ze sobą, zależy, jaką treścią wypełni się nasze życie. „Nie” jest jak zamknięte drzwi, jak mur, który pomaga odgrodzić się od tego, czego nie chcemy.
ciekawy artykuł: https://charaktery.eu/artykul/tak-i-nie
„Tak” i „nie” to słowa o ogromnej mocy.
Od tego, jak ich używamy, czy umiemy i mamy odwagę robić to w zgodzie ze sobą, zależy, jaką treścią wypełni się nasze życie. „Nie” jest jak zamknięte drzwi, jak mur, który pomaga odgrodzić się od tego, czego nie chcemy.
ciekawy artykuł: https://charaktery.eu/artykul/tak-i-nie
02.06.2023, 18:45
Nooo ja właśnie na odwyku w 2018 przegapiłem zajęcia z asertywności i odmawiania ćpania xD
Nie wiem jak by było z kanna, bo z nimi bezpośrednią konfrontację miałem już 3 lata temu. Ale chyba bym się nie chwycił. Za duży syf to był i jestem świadomy zniszczeń.
A te kurwy yebane ketonki to takie podstępne, bo niby kreseczka tylko, potem dwie i cały wieczór idzie. I to takie hihi hihi, co mi tam szkodzi. A potem mindset rozjebany, pewność siebie podkopana i człowiek piździeje.
Trza twardo postawić na swoim i tak teraz będę szedł do przodu.
Na razie jestem w Niemczech, więc jestem odcięty od dragów w każdy sposób. W ogóle zagranicą się lepiej jakoś czuję, ludzie są tu milsi i pomocni. Trzeba wykorzystać sprzyjający czas i relaksować duszę.
18.06.2023, 13:17
Strasznie się tu motam ostatnio xD
No ale cóż, widzicie co nałóg robi z duszą. 🙉
Wątek uważam za zamknięty. Podejście do kolejnego projektu to okres około września wraz z nowym rokiem szkolnym, wobec którego w wieku trzydziestu lat mam pewne plany. Także symbolika bydzie. 😈
Wrzucam aktualny stan abstynencyjny z hazardu i ketonów:
A już wkrótce testowano sampelka cherry coco 🩵
Niedługo później za jakiś miesiąc testowanko mety piko. No i jeszcze gdzieś ten mefik chciałbym upchnąć przed wrześniem, ale zobaczymy, bo przez leki może mnie nie klepać tak jak trza.
Proszę Maniek o zamknięcie wątku i odśpiewanie hymnu narodowego 🍒
No ale cóż, widzicie co nałóg robi z duszą. 🙉
Wątek uważam za zamknięty. Podejście do kolejnego projektu to okres około września wraz z nowym rokiem szkolnym, wobec którego w wieku trzydziestu lat mam pewne plany. Także symbolika bydzie. 😈
Wrzucam aktualny stan abstynencyjny z hazardu i ketonów:
A już wkrótce testowano sampelka cherry coco 🩵
Niedługo później za jakiś miesiąc testowanko mety piko. No i jeszcze gdzieś ten mefik chciałbym upchnąć przed wrześniem, ale zobaczymy, bo przez leki może mnie nie klepać tak jak trza.
Proszę Maniek o zamknięcie wątku i odśpiewanie hymnu narodowego 🍒