Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
1P-LSD 100 mcg
Najlepsza faza w życiu. Dziękuje chemcloud za to co dane mi było przeżyć.
To uczucie jak ogromna ilość neuroprzekaźnika bombarduje mózg.
Wszystko takie EPICKIE
W swoim życiu zjadłem już około 50 kartonów w ciągu ostatnich 10 miesięcy.
Najlepiej zrobić miesiąc przerwy i przypierdolić z całej siły. Jak faza wjeżdżała dopaliłem adb-butinaca.
Na początku strach, przerodził się w radość. Próba gry w lola skończyła się ostrym intem 2/7
Ale widoki były MISTRZOWSKIE
Kolejna gra jeszcze gorzej, 5/18 ale tutaj Rito wiedział, że jestem na 200 mcg kwasa. Honorowa gra.
Ostre trolowanie w dnd zaczęło się gry grałem na DWÓCH kontach jednocześnie. Rozdwojenie jaźni? Nie. Po prostu tak epicki skill. Jeżeli bierzesz kwas i leżysz w lesie to mi cię żal. Wbijaj na pvp i NAPIERDALAJ
Ostatnia gra w lola była iście epicka. Napierdalanie się na prawdziwe skille. Noobki płakały będąc divovane pod wieżami.
Bedąc goblinem w podmroku czułem się jak ścierwo. I tak chciałem się czuć
Immersyjność – proces „zanurzania” albo „pochłaniania” osoby przez rzeczywistość wirtualną. Następuje tak zwane „zanurzenie zmysłów”. Immersję należałoby rozpatrywać z uwagi na trzy przypadki.
Kolejnym przypadkiem jest przestrzeń kulturowa, bierze się z użycia komputera. Przykładowo odnosi się to do „środowiska MUD – Multi-Users Dungeon”. W jego stronę osoba w sposób zamierzony zwraca się, za pośrednictwem ekranu monitora. Przy czym zazwyczaj oddziela świat materialny i elektroniczny. Sytuacja odnosi się do immersji w kategorii czegoś powszechnego i powiększającego się symultanicznie do ekspansji komputeryzacji.
Dzięki takim substancjom można poczuć extremalną immersyjność. Ty naprawdę tam jesteś. Jesteś w grze, jesteś tą postacią. Nie ma znaczenia farmienie i inne głupoty, jesteś tu i teraz
Spójrz w punkt.
Czas i przestrzeń to to samo. Determinują się nawzajem. Czas zagina się wokół przestrzeni, a przestrzeń jest zależna od czasu.
Punkt widzenia zależy od ilości przyjętej substancji. Weź kartonik i zrozum jak powstał wszechświat.
Dalej już prosto. Na przestrzeni miliardów lat prób i błędów powstały stabilne zlepy które teraz nazywamy uczestnikami forum dopal.org
To uczucie jak ogromna ilość neuroprzekaźnika bombarduje mózg.
Wszystko takie EPICKIE
W swoim życiu zjadłem już około 50 kartonów w ciągu ostatnich 10 miesięcy.
Najlepiej zrobić miesiąc przerwy i przypierdolić z całej siły. Jak faza wjeżdżała dopaliłem adb-butinaca.
Na początku strach, przerodził się w radość. Próba gry w lola skończyła się ostrym intem 2/7
Ale widoki były MISTRZOWSKIE
Kolejna gra jeszcze gorzej, 5/18 ale tutaj Rito wiedział, że jestem na 200 mcg kwasa. Honorowa gra.
Ostre trolowanie w dnd zaczęło się gry grałem na DWÓCH kontach jednocześnie. Rozdwojenie jaźni? Nie. Po prostu tak epicki skill. Jeżeli bierzesz kwas i leżysz w lesie to mi cię żal. Wbijaj na pvp i NAPIERDALAJ
Ostatnia gra w lola była iście epicka. Napierdalanie się na prawdziwe skille. Noobki płakały będąc divovane pod wieżami.
Bedąc goblinem w podmroku czułem się jak ścierwo. I tak chciałem się czuć
Immersyjność – proces „zanurzania” albo „pochłaniania” osoby przez rzeczywistość wirtualną. Następuje tak zwane „zanurzenie zmysłów”. Immersję należałoby rozpatrywać z uwagi na trzy przypadki.
Kolejnym przypadkiem jest przestrzeń kulturowa, bierze się z użycia komputera. Przykładowo odnosi się to do „środowiska MUD – Multi-Users Dungeon”. W jego stronę osoba w sposób zamierzony zwraca się, za pośrednictwem ekranu monitora. Przy czym zazwyczaj oddziela świat materialny i elektroniczny. Sytuacja odnosi się do immersji w kategorii czegoś powszechnego i powiększającego się symultanicznie do ekspansji komputeryzacji.
Dzięki takim substancjom można poczuć extremalną immersyjność. Ty naprawdę tam jesteś. Jesteś w grze, jesteś tą postacią. Nie ma znaczenia farmienie i inne głupoty, jesteś tu i teraz
Spójrz w punkt.
Czas i przestrzeń to to samo. Determinują się nawzajem. Czas zagina się wokół przestrzeni, a przestrzeń jest zależna od czasu.
Punkt widzenia zależy od ilości przyjętej substancji. Weź kartonik i zrozum jak powstał wszechświat.
Dalej już prosto. Na przestrzeni miliardów lat prób i błędów powstały stabilne zlepy które teraz nazywamy uczestnikami forum dopal.org
24.09.2023, 02:17
Tak, był 31 sierpnia, to wtedy brałem 1p-lsd. Dzień jak zwykle, często biorę lsd, nic specjalnego. Trip jak zwykle czyli super faza. Ale ten dzień nie daje mi spokoju, ciągle go pamiętam, tak wrył mi się w pamięć. Bo po tym dniu był 1 września. Jak zwykle siedziałem przed komputerem do 3 w nocy grając w różne gry. Noc z 31.08 / 01.09
I to 1 września odpaliłem całkiem losowo grę w lola. Nie pamiętam która była godzina. Około 1 w nocy. Nic specjalnego, noc jak zwykle, często gram o takiej porze. Tylko wtedy spontanicznie zrobiłem zdjęcie ekranu ładowania (telefonem), bo po prostu mi się spodobał.
Dopiero później doznałem szoku gdy zobaczyłem nazwę zdjęcia (IMG20230901011111) a raczej godzinę o której to zdjęcie zrobiłem.
1:11:11
1 września godzina 1 w nocy 11 minut 11 sekund.
Odkryłem to dopiero później.
Położyłem się do łóżka około 4 w nocy. Przesunąłem łóżko i położyłem się inaczej niż zwykle, pod otwartym oknem. Patrzę przez to okno i widzę księżyc. I to jest coś niesamowitego. Nie wiem czy to była pełnia czy co. Ale ten księżyc jarzył się niesamowicie a ja leżałem na łóżku już praktycznie trzeźwy ale nie mogłem zasnąć bo byłem taki naładowany serotoniną czy raczej tym tripem. Ciężko zasnąć po LSD, człowiek czuje się pobudzony i naładowany.
Ciekawe kto takie chmury puszczał. Ja tam z prawej strony widzę twarz smoka i jego niebieskie oko. Smok który chce zjeść księżyc albo puszcza dymy żeby go zakryć.
I to 1 września odpaliłem całkiem losowo grę w lola. Nie pamiętam która była godzina. Około 1 w nocy. Nic specjalnego, noc jak zwykle, często gram o takiej porze. Tylko wtedy spontanicznie zrobiłem zdjęcie ekranu ładowania (telefonem), bo po prostu mi się spodobał.
Dopiero później doznałem szoku gdy zobaczyłem nazwę zdjęcia (IMG20230901011111) a raczej godzinę o której to zdjęcie zrobiłem.
1:11:11
1 września godzina 1 w nocy 11 minut 11 sekund.
Odkryłem to dopiero później.
Położyłem się do łóżka około 4 w nocy. Przesunąłem łóżko i położyłem się inaczej niż zwykle, pod otwartym oknem. Patrzę przez to okno i widzę księżyc. I to jest coś niesamowitego. Nie wiem czy to była pełnia czy co. Ale ten księżyc jarzył się niesamowicie a ja leżałem na łóżku już praktycznie trzeźwy ale nie mogłem zasnąć bo byłem taki naładowany serotoniną czy raczej tym tripem. Ciężko zasnąć po LSD, człowiek czuje się pobudzony i naładowany.
Ciekawe kto takie chmury puszczał. Ja tam z prawej strony widzę twarz smoka i jego niebieskie oko. Smok który chce zjeść księżyc albo puszcza dymy żeby go zakryć.
24.09.2023, 08:13
no zdjecie jest niesamowite, kocham jak jest czyste niebo i widac chmury z ksiezycem, raz widzialem z balkonu jak w tafli jeziora odbijal sie ksiezyc wsrod chmur, moze z 8 lat temu i juz nigdy tego widoku nie zapomne
15.11.2023, 17:46
Jeden pół to dawka dla nowicjusza co nie jadł tego ustrojstwa cztery lata temu?