Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Kościoły Zimbabwe przechodzą od kary do miłosierdzia, z powodu szalejącej narkomanii
27.09.2024, 14:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.09.2024, 14:56 przez voice.of.voiceless.)
W Zimbabwe szaleje kryzys związany z nadużywaniem narkotyków, a eksperci i lekarze ostrzegają, że aż 57 procent młodych ludzi w Zimbabwe ma związek z nielegalnymi narkotykami, od kokainy i ecstasy po skażony syrop na kaszel i nielegalnie warzone piwo. Kościół nie został oszczędzony, a wielu przywódców mówi, że nie są pewni, jak zareagować.
"Na początku, dziesięć lat temu, zawieszaliśmy młodych ludzi w kościołach, którzy parali się kokainą, tabletkami ecstasy lub nielegalną whisky, zastraszając ich wersetami biblijnymi" – powiedział Benny Guyo, pastor Zjednoczonego Kościoła Baptystycznego Zimbabwe w Harare. "Teraz staramy się z nimi prowadzić dialog i uzyskać dla nich pomoc. Jeśli tego nie zrobimy, stracimy połowę zboru".
Wśród młodych ludzi w Zimbabwe panuje poczucie beznadziei . Trudno im dostrzec perspektywy w kraju o najwyższej inflacji na świecie i oszałamiającym bezrobociu.
Większość populacji ma mniej niż 25 lat, a 41 procent z nich szuka pracy – wynika z badania Afrobarometru opublikowanego pod koniec 2023 roku. Związkowcy twierdzą, że jest to liczba umowna; realne bezrobocie może być dwa razy wyższe.
W tym klimacie kulturowym narkomania rozwinęła się. Ponadnarodowe siatki przestępcze, przewożące kontrabandę z Azji lub Ameryki Południowej, zaopatrują ulice Zimbabwe, zabierając ze sobą lukratywne zyski, ale pozostawiając za sobą problemy zdrowia publicznego i dewastację społeczną.
"To chaos: nielegalne proszki, napoje, pigułki czy papierosy" – powiedział Tynos Magombedze, emerytowany pastor adwentystyczny, a obecnie działacz antykorupcyjny w Bulawayo, drugim co do wielkości mieście w kraju.
Kiedy około 2013 roku zaczął się problem z nielegalnymi narkotykami, szkoły i więzienia próbowały go stłumić. "Dyrektorzy szkół byli upoważnieni do bicia zbłąkanej młodzieży w ramach pewnego rodzaju dyscypliny" – powiedział Magombedze. "Funkcjonariusze więzienni łapali ulicznych dilerów i użytkowników marihuany lub ecstasy".
Kościoły w Zimbabwe są zazwyczaj dość konserwatywne, więc przyglądały się temu z boku, odkładając kwestię nadużywania narkotyków na inne instytucje. W kilku przypadkach, gdy w kościołach zidentyfikowano osoby zażywające narkotyki, domyślną opcją było upomnienie, zawieszenie lub wydalenie wiernych, którzy walczyli z nałogami.
"Zachowywaliśmy się jak świętsi od ciebie, zamykając oczy, udając, że narkotyki nie istnieją w kościołach" – powiedział Guyo.Jednak w ciągu ostatniej dekady kryzys obezwładnił policję, więzienia i szkoły i rozprzestrzenił się na kościoły.
„Zagrożenie narkotykami wylądowało na naszych ambonach” – powiedziała starsza kościoła Josini Moyo.
Być może było tam przez cały czas. Kościoły w dużej mierze nie dostrzegły, że ich młodzież, a w niektórych przypadkach także ich pastorzy, walczyli z uzależnieniami.
W miasteczkach i zamożnych przedmieściach kościoły dużych wyznań, takie jak kościoły anglikańskie i katolickie, zazwyczaj wyświetlały inspirujące wersety chrześcijańskie lub niedzielne nabożeństwa. Teraz na kościołach lub w ich pobliżu umieszczono tabliczki z hasłami takimi jak „Narkotyki zabijają wszystkie sny”, „Przeciw pladze narkotyków”, a nawet „Narkotyki są antychrystem”.
„Nadeszła nowa pilna potrzeba” – powiedział Moyo, który służy w Zion Christian Church (ZCC) w Zimbabwe. ZCC, to największy w kraju kościół inicjowany przez Afrykę, nie należy do Wspólnoty Ewangelickiej Zimbabwe ani Rady Kościołów Zimbabwe.
Niezależnie od tradycji i wyznań kościoły Zimbabwe zostały zepchnięte na nieznane terytorium w wyniku kryzysu narkotykowego.
Oprócz umieszczania billboardów antynarkotykowych na bramach kościołów, modyfikują niektóre spotkania młodzieży i przekształcają je w warsztaty poradnictwa narkotykowego , wprowadzają komunikaty o narkotykach podczas niedzielnych nabożeństw i witają ponownie zawieszonych członków, którzy walczą z uzależnieniami lub przeszli powrót do zdrowia.
„Dziękuję Kościołowi za zwrot” – powiedziała Ashlee Gutu, lat 33, pastor kościoła Jekenisheni w Zimbabwe.
Pięć lat temu Gutu stracił małżeństwo, finanse i pracę pastora, gdy uzależnienie od tabletek ecstasy i krystalicznej metamfetaminy (zwanej w Zimbabwe mutoriro) zbiło go z kursu. Kościół zawiesił go na rok.
Kościół Jekenisheni powstał nieformalnie w latach dwudziestych XX wieku i jest jednym z najstarszych rdzennych kościołów apostolskich w całym kraju i w sąsiednim Mozambiku. Został w dużej mierze oddzielony od starszych wyznań zachodnich, a także miejskich, postkolonialnych ewangelików Zimbabwe.
Jednak Gutu, walcząc z uzależnieniem na uboczu, spotkał kilku starszych swojego kościoła i innych wyznań, którzy potajemnie zwierzyli mu się, że oni również walczą z uzależnieniem od konopi indyjskich i alkoholu.
„Byli to anglikanie, adwentyści, zielonoświątkowcy, metodyści, wszyscy, o których tylko można pomyśleć” – dodał.
Kiedy Gutu zgodził się wziąć udział w próbnym programie odwyku, który Kościół Jekenisheni ustanowił we współpracy z prywatnymi doradcami medycznymi i terapeutami, życie Gutu poprawiło się.
Jego kościół zaczął kierować na terapię kongregantów i pastorów walczących z uzależnieniami, a kościół płacił zaangażowanym doradcom i lekarzom. W ramach wewnętrznego programu terapii w ciągu ubiegłych dwóch lat wzięło udział 40 wiernych walczących z uzależnieniami, a 25 z nich rozwiązało swoje problemy – dodał.
Inne sieci chrześcijańskie również aktywnie walczą z epidemią narkomanii w kraju. Na przykład w maju w Chitungwiza Wspólnota Ewangelicka Zimbabwe (EFZ) wraz z Teen Rescue Mission (TRM) zorganizowała spotkania społeczne i tygodnie modlitw antynarkotykowych jako metodę konfrontacji pandemii.
„Poinstruowaliśmy pastorów w naszych sieciach, aby odwiedzali szkoły i rynki publiczne oraz nauczali nastolatków o powiązanych problemach związanych z nadużywaniem narkotyków, ciążami nastolatek i porzucaniem szkoły. Spotykamy młodzież z problemami, która chce zostać skierowana do dostępnych programów rehabilitacyjnych. Za kilka lat nasze wysiłki powinny zaowocować walką z narkotykami” – powiedział Dino Matsika, koordynator ds. pomocy młodzieży w EFZ.
Pomimo gwałtownego wzrostu liczby osób nadużywających nielegalnych narkotyków, borykający się z trudnościami system publicznej opieki zdrowotnej w kraju po prostu nie ma pieniędzy na terapię. W porównaniu z pilnymi problemami chorób zakaźnych (gruźlica, HIV, malaria), zagrożenie nadużywaniem narkotyków jest postrzegane jako mniejszy priorytet. Nie pomaga fakt, że według ankiety medycznej Lancet w Zimbabwe, jest tylko 17 zarejestrowanych psychiatrów . w kraju liczącym 15 milionów mieszkańców.
„Realistycznym sposobem na pokonanie tego problemu jest, aby kościoły głośno stawały na ambonie i współpracowały z policją, szkołami, organizacjami pozarządowymi, rządem i rodzicami, a także odwodziły młodzież od narkotyków” – powiedział Guyo. „Nie możemy pracować w silosach”.
via: christianitytoday.com
Wiadomości w tym wątku |
Kościoły Zimbabwe przechodzą od kary do miłosierdzia, z powodu szalejącej narkomanii - przez voice.of.voiceless - 27.09.2024, 14:44
RE: Kościoły Zimbabwe przechodzą od kary do miłosierdzia, z powodu szalejącej narkomanii - przez Bogdan Boner - 27.09.2024, 23:00
RE: Kościoły Zimbabwe przechodzą od kary do miłosierdzia, z powodu szalejącej narkomanii - przez DGEloV - 02.10.2024, 08:34
RE: Kościoły Zimbabwe przechodzą od kary do miłosierdzia, z powodu szalejącej narkomanii - przez KoneserTanichWin - 03.10.2024, 00:44
|