(12.03.2025, 11:40)Biała_mysz_a_kysz! napisał(a): Ogólnie substancja bardzo na plus w stosunku do Klefa. Tak jak 10g 4CMC przerabiałam praktycznie ZAWSZE do końca wora na przestrzeni dwóch-trzech dni ciągiem na bezsenności jak jakiś turboćpun, to tutaj gdzieś tak po 3g pojawia się uczucie sytości... Zmęczenia? Po prostu nie chcę już więcej. I kolejnego dnia tak nie ciągnie, więc mogłam sobie robić 5-7 dni przerwy przed kolejnymi trzema sesjami.

Poza tym działanie przytulne. Euforyczne. Nie tak nachalne jak Klef i nie tak "toksyczne" względem zwały. Można się dobrze pobawić w zaciszu domowym. Seks po tym fajny, ale chłopu nie stanął, więc raczej dla pań.

Przedawkowanie daje OEVy. Geometryczne kształty i niezbyt nachalne halucynacje, które jednak szybko ustępują. Nie zauważyłam zgrzytania zębami.

Zapach delikatny. Chemiczny. Pot później pachnie jak po waleniu Klefa, ale tak 50-80% słabiej.

Jeśli jeszcze będzie dostępna, to najprawdopodobniej nabędę za kilka miesięcy.

9/10 bo jadłam kiedyś idealnego Mefa i był lepszy.

Wiem, nie ten dział.. ale wpadł mi w oko Twój wpis
''Przedawkowanie daje OEVy. Geometryczne kształty i niezbyt nachalne halucynacje, które jednak szybko ustępują.''
Ja tak mam na 4ej dobie bez snu na NEPie. Kryształ, Klef, czy inne gówna po 2 miesiącach przestały mnie bawić. Muszę jednak powiedzieć, że w przeciwieństwie do Twoich nienachalnych halunków, ja mam dość intensywne.. jak na średniej dawce Tryptaminki Wiadomo, NEP to już teraz dla mnie śniadaie, bo od kilku miesięcy nie miałem dnia bez walenia w rurę. Musiało wjechać coś konkretniejszego, więc obiad składa się z MD-PHP, MD-PiHP, a na kolację A-PVP i można tydzień się bawić. Później jakieś Oxycontin i Klony na zejście, dobrzze się wyspać i od nowa.. ciekaw jestem jak długo tak można lecieć, bo mija już 7 miesiąc.. w międzyczasie oczywiście wjeżdżają dyso, trypta, fenylki no i standard - lizergamidy z ETH-LaD na czele. Ktoś ma podobnie.. podobnie długi lot? Chętnie się dowiem, jak inni maratończycy sobie radzą z taką intensywnośdią..