Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Zażywasz jakieś antydepresanty?
26.03.2025, 17:35
Chyba źle mnie zrozumiałeś, albo ja źle zrozumiałem Ciebie.
Z tym że leczenie nie opiera się na braniu magicznych tabletek, w pełni się zgadzam.
Wiecie, na czym opiera się leczenie zaburzeń psychicznych?
Na pracy nad sobą, a nie na jakichkolwiek lekach.
Nabawiłeś się nerwicy lękowej przez wypadek samochodowy? To wsiadaj do samochodu i kurwa jeździć, dopóki Ci nie przejdzie, ewentualnie wspomagając się na początku lekami, które pomogą Ci zwalczyć ten stres, jeśli będzie na tyle silny, że nie dasz rady nawet wsiąść za kierownicę.
Masz depresję? Naucz się akceptować i szanować samego siebie. Jesteś na tyle beznadziejny, że nie ma szans, żebyś siebie zaakceptował? Zrób coś kurwa ze sobą, usiądź na godzinę, dwie, albo na miesiąc i pomyśl, w czym jesteś dobry, a potem to rozwijaj.
Otaczaj się ludźmi, którzy też będą to doceniać i akceptować, a jeśli takich nie ma, to nie otaczaj się nikim.
Żadne magiczne tabletki podnoszące poziom czegokolwiek nie pomogą ani na lęki, ani na obniżony nastrój. Ewentualnie zatuszują problem, robiąc z Ciebie przy okazji jebanego zombie bez emocji.
Nikt mi kurwa nigdy nie wmówi, że antydepresanty mają racjonalne prawo bytu, choćbyście mi założyli klemy na jaja i podłączyli do agregatu.
Z tym że leczenie nie opiera się na braniu magicznych tabletek, w pełni się zgadzam.
Wiecie, na czym opiera się leczenie zaburzeń psychicznych?
Na pracy nad sobą, a nie na jakichkolwiek lekach.
Nabawiłeś się nerwicy lękowej przez wypadek samochodowy? To wsiadaj do samochodu i kurwa jeździć, dopóki Ci nie przejdzie, ewentualnie wspomagając się na początku lekami, które pomogą Ci zwalczyć ten stres, jeśli będzie na tyle silny, że nie dasz rady nawet wsiąść za kierownicę.
Masz depresję? Naucz się akceptować i szanować samego siebie. Jesteś na tyle beznadziejny, że nie ma szans, żebyś siebie zaakceptował? Zrób coś kurwa ze sobą, usiądź na godzinę, dwie, albo na miesiąc i pomyśl, w czym jesteś dobry, a potem to rozwijaj.
Otaczaj się ludźmi, którzy też będą to doceniać i akceptować, a jeśli takich nie ma, to nie otaczaj się nikim.
Żadne magiczne tabletki podnoszące poziom czegokolwiek nie pomogą ani na lęki, ani na obniżony nastrój. Ewentualnie zatuszują problem, robiąc z Ciebie przy okazji jebanego zombie bez emocji.
Nikt mi kurwa nigdy nie wmówi, że antydepresanty mają racjonalne prawo bytu, choćbyście mi założyli klemy na jaja i podłączyli do agregatu.
