Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Nie ma już jazdy - metoda na zjazdy (jedna z wielu)
06.05.2025, 14:39
Majster. Lukas1985
Ja słowem nie wspomniałem o klonach czy piwku.
Pisząc ten wątek wydawało mi się, że jestem na zwale, a tymczasem prawdopodobnie byłem jeszcze dość srogo porobiony NEPem.
Nie zmienia to jednak tego, że opisałem jedną rzecz, jaka zazwyczaj pomaga mi kiedy kończę zabawę, a dla Twojej spokojnej głowy cały proces wygląda tak:
Godzinę po ostatniej dawce: litr wody z miodem, szczyptą soli i cytryną.
300mg magnezu, Neurovit (Wit z grupy B)
Następnie posiłek (najczęściej samo mięso a później jakiś owoc cytrusowy)
2g witaminy C, 5mg melatoniny, 100mg witaminy E, zielona herbata, 300mg wapna.
Później prysznic i sprzątanie mieszkania po swoich grzechach.
Całość tego co opisałem zajmuje 2-2,5 godziny, po upływie których zazwyczaj bez żadnego wspomagania zasypiam.
To co opisałem w wątku odnosi się zatem tylko do pierwszej 1-1,5 godziny.
Nie pytałem innych, ale w moim przypadku ten początek zjazdu kiedy nie mam co ze sobą zrobić jest właśnie najgorszy, owocny w głupie, natrętne, męczące czy smutne myśli. Coś na wzór silnego kaca moralnego - kiedy wpadnę w tzw. brain tunnel i mocno się na czymś skupię to te półtorej godziny zlatuje mi bez ww. problemów.
Mam nadzieję, że teraz jesteś ukontentowany.
Wracając do piwka czy klonów...
"Zapijanie" zwały jest według mnie najlepszym sposobem na jej uniknięcie, na drugim miejscu jest jej wygłuszanie benzodizepinami.
Ale niestety z dwóch opcji: unikanie zjazdu i dbanie o swoje zdrowie -trzeba wybrać jedną.
Ja słowem nie wspomniałem o klonach czy piwku.
Pisząc ten wątek wydawało mi się, że jestem na zwale, a tymczasem prawdopodobnie byłem jeszcze dość srogo porobiony NEPem.
Nie zmienia to jednak tego, że opisałem jedną rzecz, jaka zazwyczaj pomaga mi kiedy kończę zabawę, a dla Twojej spokojnej głowy cały proces wygląda tak:
Godzinę po ostatniej dawce: litr wody z miodem, szczyptą soli i cytryną.
300mg magnezu, Neurovit (Wit z grupy B)
Następnie posiłek (najczęściej samo mięso a później jakiś owoc cytrusowy)
2g witaminy C, 5mg melatoniny, 100mg witaminy E, zielona herbata, 300mg wapna.
Później prysznic i sprzątanie mieszkania po swoich grzechach.
Całość tego co opisałem zajmuje 2-2,5 godziny, po upływie których zazwyczaj bez żadnego wspomagania zasypiam.
To co opisałem w wątku odnosi się zatem tylko do pierwszej 1-1,5 godziny.
Nie pytałem innych, ale w moim przypadku ten początek zjazdu kiedy nie mam co ze sobą zrobić jest właśnie najgorszy, owocny w głupie, natrętne, męczące czy smutne myśli. Coś na wzór silnego kaca moralnego - kiedy wpadnę w tzw. brain tunnel i mocno się na czymś skupię to te półtorej godziny zlatuje mi bez ww. problemów.
Mam nadzieję, że teraz jesteś ukontentowany.

Wracając do piwka czy klonów...
"Zapijanie" zwały jest według mnie najlepszym sposobem na jej uniknięcie, na drugim miejscu jest jej wygłuszanie benzodizepinami.
Ale niestety z dwóch opcji: unikanie zjazdu i dbanie o swoje zdrowie -trzeba wybrać jedną.
