Kajabuza 
Ufff, powiem Ci, że trochę mi tak jakby "zaimponowałaś"??? To nie do końca dobre słowo, ale jednak biorąc udział w dyskusji, podnosisz poziom na level wyższy niż zazwyczaj, co może świadczyć o Twojej dojrzałości,  nieprzećpaniu , albo po prostu o wieku. A może po prostu te wszystkie cechy się łączą😀
A może to ja jestem jakoś przećpany i mam zjazd inteligencji...🤣🤣🤣 ale chyba nie... chyba...🤪
Tak po prostu myślę, znam się trochę na ludziach a i lat już trochę przeżyłem, uważam Cię za ogarniętą osobę.
Przeczytałem Twoje ostatnie posty raz jeszcze  i rozumiem już co tu jest gotowane😉
Wiesz co, Myślę, że nie musisz mnie przepraszać, to trochę Dawid (tak ma na imię "pierwotny" kajabuza?) dał ciała, bo jak poinformował że znika na jakiś tydzień, to mógł coś szepnąć ,że będzie miał zastępstwo czy coś, to nie byłoby tej rozmowy wogule...
Co jednak nie zmienia faktu, że udzielając się tu mogłabyś mieć osobne konto, ale jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak nie jest.
Spoko, każdy ma jakieś swoje powody. 
Uszanuję to.
Powiem Ci,  że on musi mieć do Ciebie ogromne zaufanie dając Ci klucze do swej prywatności i jeśli faktycznie jesteście przyjaciółmi (i nie sypiacie razem) ,to jest to przyjaźń prawdziwa.
Widać to też po tym ,w jaki sposób opisujesz emocje. Zarówno swoje jak i Dawida.
Dobrze, że ma przy sobie kogoś takiego jak Ty, naprawdę dobrze.

Nie potrafię tylko pojąć, po co ta cała śmieszna wojenka.
Gdy widzę po obu stronach w miarę ogarniętych ludzi, to dziw mnie bierze, że możecie sobie tak nawzajem umniejszać... 
W dodatku publicznie... ech,to nie przystoi.

Tak, Ciebie @"PUDZILLA" nadal uważam za ogarniętą osobę, choć strasznie wybuchową.
Wystarczy jedna zapałka,a Ty pudzilson zamieniasz się w beczkę dynamitu.
Taki feedback dla Ciebie🙃

Oczywiście wszyscy możecie me słowa traktować jako dziwne pierdolenie starego zjeba, ale nauczony doświadczeniem wiem, że czasami potrzeba nabrać dystansu do pewnych spraw i nie traktować nikogo z góry, bo gdy emocje i kurz opadną, to przyjdzie nam się zmierzyć z różnymi myślami. 
Bardzo często dochodzimy wtedy do wniosków, że w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy tacy sami i wszyscy, jak jeden mąż, popełniamy błędy.
Nie ma ludzi nieomylnych, a choć wszyscy mamy wolność wyboru,  to nie zawsze wybieramy dobrze.
A z reguły złych wyborów dokonujemy niesieni przez emocje.
Nie chcę tu nikogo ani godzić, ani tym bardziej pouczać, chcę tylko wam przedstawić inny punkt widzenia. 
Czy warto być zawistnym i kisić w sobie jakieś gówno warte złe emocje? NIGDY
 Czy warto usiąść, schować swoją dumę i ten wykurwiony w kosmos "męski honor" i  porozmawiać jak ludzie o tym co nas boli?
NO KURWA ,ZAWSZE WARTO 
Tam, dokąd niektórzy zmierzają, to ja już stamtąd dawno wróciłem i choć zapewne jeszcze nie raz otworzę złe drzwi,  to jednak powiem Wam ,że tym razem źle wybieracie.
No ale cóż, każdy robi to ,co uważa.
Ja tam wolałbym napić się wódki, a niżeli wyolbrzymiać wyimaginowane problemy i na siłę udowadniać "swoją rację" i tracić czas.
@"PUDZILLA" widziałeś przecież jak ostatnio na czacie Kacpra "wyleczyłem" 😉 
Ty się z nim w chuj czasu kłuciłeś, wyzywaliście się nawzajem od różnych, wytoczyliście naprawdę grube działa, nawet mi się od Kacpra dostało, i teraz przypomnij sobie co kot poczynił...
Wystarczyło jedno zdanie.
W zamian za otrzymane od niego kurwy , chuje i inne frajery, ja obdarzyłem go zrozumieniem i szacunkiem i pewnie zrozumiał co chcę mu przekazać, bo po chwili był nagle spokój.
Mało tego, później nawet mnie KACPER  sam od siebie przeprosił, za co szanuję 👍 i teraz normalnie ze sobą gadamy.
To oczywiście tylko przykład rozwiązywania kłutni i problemów😎, ale tak jak mówiłem wcześniej, potrzeba nabrać dystansu, schować dumę i wyciągnąć rękę aby wogule zacząć rozmawiać, bo będąc opętanym przez złe emocje, trudno mówić o normalnej rozmowie. To raczej wyrzygiwanie sobie nawzajem.
Dobra, bo książka powoli się z tego robi, a ja nie jestem negocjatorem