NOTKA CZTERY:
Wczoraj musiałem wspomagać się lekiem KETREL. Nie ma on żadnych właściwości rekreacyjnych, ale pomógł opanować niepozwalający zasnąć "haj alfiarza*" . Generalnie to nie lek nasenny nawet, ale na "wejściu" zamula do snu.
🤭
.
*Haj alfiarza 🙃 tak zwykłem nazywać stan przejściowy między regeneracją a "NORYMALNOŚCIĄ" 🤪 czyli stanem całkowitego oczyszczenia z pozostałości po posiadówie z alfą. Może tylko ja tak mam, ale jest to straszna nadpobudliwość, w chuj euforia przy której każdy euforyk się chowa itd. Dajcie mnie górę a przeniósłszy ją i następną uchwycę. 🤣
Trwa to kilka dni. Najgorsze chyba to oszukać siebie, że już zawsze tak będzie wspaniale i później przy niedzielnej zamule stwierdzić, że czegoś jednak brakuje do szczęścia i zamówić coś.
Ale nie tym razem. 😎
🙂
Hahahha żeby się pozbyć tego syfu z organizmu zajmie Ci to mniej więcej z dwa lata hehe ty to wariat jestes ze po tygodniu z ciebie wyjdzie hahah mordo nie oszukuj sie hahah jedynie głód ci spadnie , ale ten syf bedzie długo bardzo długo, tym bardziej w cebulkach włosów