Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
SARMy (THE NEXT BIG HI ANABOL THING)
03.01.2023, 23:06
SARMY to selektywne modulatory receptorów androgennych. Selektywny w tym przypadku oznacza, że środki te działają wybiórczo, eliminując całą gamę skutków ubocznych, występujących podczas stosowania na przykład sterydów anaboliczno-androgennych (SAA). W praktyce działają one tylko na wybrane receptowy w ciele, co w efekcie pozwala na maksymalizację korzyści ze stosowania, jednocześnie będąc mniej ryzykowne niż zażywanie sterydów.
Środki te początkowo zostały stworzone do leczenia chorych, którzy zmagają się ze schorzeniami powodującymi osłabienie lub zanik mięśni. Przebadano je pod kątem potencjalnego leczenia raka, stwardnienia rozsianego, Alzheimera, zaniku mięśni oraz osteoporozy. Szybko jednak środki zostały zauważone i docenione przez środowisko kulturystyczne i zaczęły być powszechnie używane do zapewnienia szybszego wzrostu mięśni oraz ogólnej siły.
Jednym z najbardziej popularnych SARM-ów jest ostaryna, która cieszy się opinią najlepiej przebadanej i najbardziej bezpiecznej tego typu substancji. Powoduje ona ogólną poprawę kondycji, wzrost masy mięśniowej, siły i wytrzymałości, a przy tym nie powoduje wielu efektów niepożądanych.
SARMY zostały zakazane przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) w 2008 roku nie posłużą więc osobom, które zajmują się sportem zawodowo. Nie są więc one jak to się powszechnie uważa suplementami diety, ale dopingiem takim samym jak testosteron czy metanabol.Na ten moment żaden z SARM-ów nie został również dopuszczony przez FDA jako lek. Nie może on być więc jako taki sprzedawany ani podawany osobom ze schorzeniami. Pod kątem przebadania najlepiej wypada ostaryna, która już przebadana na ludziach i być może wkrótce znajdziemy ją na liście bezpiecznych leków.
Ogólnie rzecz biorąc, SARM-y są substancjami z bardzo dużym potencjałem, jednak nadal są one w fazie badań klinicznych. Prawdopodobnie za kilka lat poznamy wszelkie zalety tych środków, a także dowiemy się jakie długofalowe skutki powodują. Na ten moment wyniki badań przedstawiają się bardzo obiecująco i na pewno potwierdzają, że SARM-y doskonale radzą sobie z przyrostami tkanki mięśniowej oraz poprawą ogólnej kondycji organizmu.
W badaniach na szczurach wykazano, że ostaryna spowodowała wzrost masy mięśniowej oraz znaczący spadek masy tłuszczowej. Wzrost całkowity masy plasował się na średnim poziomie 27%. Ten sam efekt wykazano u osób starszych, u których odnotowano znaczny przyrost tkanki mięśniowej i spadek tłuszczowej. Co ciekawe efekt uzyskano całkowicie bez wykonywania ćwiczeń. Analogiczne rezultaty zaobserwowany podczas użytkowania ligandrolu. Zdecydowanie można też mówić o bardzo pozytywnym wpływie SARM na gęstość kości. Wykazano wzrost gęstości zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Odnotowano również ogólny spadek poziomy cholesterolu.
W Internecie suplementy te cieszą się bardzo dobrymi opiniami. Większość użytkowników odnotowuje wzrost suchej masy mięśniowej i ogólne poprawienie wydolności organizmu. Potwierdzają to testy wykonane przez ErisFit. Badania po 3 miesiącach suplementacji wykazały 7% wzrost gęstości kości oraz przyrosty w obwodach ud i łydek. Niestety jednak w raporcie brakuje podstawowych danych na temat planu treningowego i sposobu żywienia.
Pod względem bezpieczeństwa SARM-y nie wykazują bardzo niepokojących działań niepożądanych. Trzeba jednak pamiętać, że większość z nich nie przeszła jeszcze dokładnych testów, a skutki długofalowego zażywania u ludzi są nadal nieznane. Główną wadą SARM-ów jest brak ich akceptacji przez FDA, a tym samym słabe mechanizmy kontroli nad składem leku.
Na ten moment SARM-y możemy kupić w formie suplementów diety, które najczęściej sprzedawane są w Internecie. Niestety taka forma sprzedaży, a także brak ścisłej kontroli tych specyfików prowadzi do wielu nadużyć, które mogą potencjalnie doprowadzić do konsekwencji zdrowotnych. Jak wynika z badań przeprowadzonych na 44 suplementach typu SARM, aż połowa z nich nie zawierała w ogóle tej substancji. Na niekorzyść przemawia także fakt, że tylko 25% testowanych specyfików zawierało niewymienione na etykiecie substancje, które mogą powodować naprawdę groźne skutki uboczne w tym zawały serca i uszkodzenie wątroby. W niektórych substancjach znaleziono hormony wzrostu i leki na raka piersi.
FDA wydała ostrzeżenia dla firm Infantry Labs, LLC, IronMagLabs i Panther za sprzedaż suplementów z SARM, pomimo tego, że powinny być one oznaczone jako leki. Daje nam to gwarancję, że kupując suplementy tych firm, w rzeczywistości kupujemy SARM. Pod względem bezpieczeństwa powinien być to dość dobry wybór.
Niestety jak każde leki czy suplementy i SARM ma wiele skutków ubocznych. Należą do nich:
hamowanie naturalnej produkcji testosteronu (dużo wolniejsze niż w przypadku sterydów),
będąc środkami budującymi masę, mogą powodować raka, choroby wątroby i serca,
nie wszystkie SARM-y są dokładnie przebadane,
badania, które przeprowadzono opierały się na mniejszych dawkach niż te stosowane w kulturystyce czy fitnesie,
nie znamy długofalowego działania,
wpływ alkoholu i innych substancji na SARM jest nieznany,
nie wiadomo jaki mają wpływ na kobiecy układ hormonalny.
Należy tu również wspomnieć, że poziom testosteronu wraca do normy po około 40-50 dniach od zaprzestania stosowania środków. Nadal pozostaje to jednak zjawiskiem niekorzystnym z punktu widzenia sportowca. Może mieć wpływ na płodność, popęd seksualny, a także ogólny nastrój i skłonność do podejmowania działania.
Chcąc suplementować SARM-y, musimy przede wszystkim wziąć pod uwagę długofalowe skutki przyjmowania tego rodzaju preparatów, które mogą okazać się groźne dla zdrowia. Tutaj każdy musi podjąć decyzję we własnym zakresie. Środki te mogą być potencjalnie szkodliwe, jak wiele substancji, które przyjmujemy na co dzień, na przykład wraz z pokarmem. Zdecydowanie nad zastosowaniem powinny zastanowić się osoby z uszkodzeniami wątroby lub skłonnościami do występowania rakowych zmian. Przede wszystkim należy jednak uważać, gdzie kupujemy suplement. Zaufani producenci rzadziej pozwalają sobie na manipulację składem i dodawaniem do suplementów substancji w nim niewymienionych.
Środki te początkowo zostały stworzone do leczenia chorych, którzy zmagają się ze schorzeniami powodującymi osłabienie lub zanik mięśni. Przebadano je pod kątem potencjalnego leczenia raka, stwardnienia rozsianego, Alzheimera, zaniku mięśni oraz osteoporozy. Szybko jednak środki zostały zauważone i docenione przez środowisko kulturystyczne i zaczęły być powszechnie używane do zapewnienia szybszego wzrostu mięśni oraz ogólnej siły.
Jednym z najbardziej popularnych SARM-ów jest ostaryna, która cieszy się opinią najlepiej przebadanej i najbardziej bezpiecznej tego typu substancji. Powoduje ona ogólną poprawę kondycji, wzrost masy mięśniowej, siły i wytrzymałości, a przy tym nie powoduje wielu efektów niepożądanych.
SARMY zostały zakazane przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) w 2008 roku nie posłużą więc osobom, które zajmują się sportem zawodowo. Nie są więc one jak to się powszechnie uważa suplementami diety, ale dopingiem takim samym jak testosteron czy metanabol.Na ten moment żaden z SARM-ów nie został również dopuszczony przez FDA jako lek. Nie może on być więc jako taki sprzedawany ani podawany osobom ze schorzeniami. Pod kątem przebadania najlepiej wypada ostaryna, która już przebadana na ludziach i być może wkrótce znajdziemy ją na liście bezpiecznych leków.
Ogólnie rzecz biorąc, SARM-y są substancjami z bardzo dużym potencjałem, jednak nadal są one w fazie badań klinicznych. Prawdopodobnie za kilka lat poznamy wszelkie zalety tych środków, a także dowiemy się jakie długofalowe skutki powodują. Na ten moment wyniki badań przedstawiają się bardzo obiecująco i na pewno potwierdzają, że SARM-y doskonale radzą sobie z przyrostami tkanki mięśniowej oraz poprawą ogólnej kondycji organizmu.
W badaniach na szczurach wykazano, że ostaryna spowodowała wzrost masy mięśniowej oraz znaczący spadek masy tłuszczowej. Wzrost całkowity masy plasował się na średnim poziomie 27%. Ten sam efekt wykazano u osób starszych, u których odnotowano znaczny przyrost tkanki mięśniowej i spadek tłuszczowej. Co ciekawe efekt uzyskano całkowicie bez wykonywania ćwiczeń. Analogiczne rezultaty zaobserwowany podczas użytkowania ligandrolu. Zdecydowanie można też mówić o bardzo pozytywnym wpływie SARM na gęstość kości. Wykazano wzrost gęstości zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Odnotowano również ogólny spadek poziomy cholesterolu.
W Internecie suplementy te cieszą się bardzo dobrymi opiniami. Większość użytkowników odnotowuje wzrost suchej masy mięśniowej i ogólne poprawienie wydolności organizmu. Potwierdzają to testy wykonane przez ErisFit. Badania po 3 miesiącach suplementacji wykazały 7% wzrost gęstości kości oraz przyrosty w obwodach ud i łydek. Niestety jednak w raporcie brakuje podstawowych danych na temat planu treningowego i sposobu żywienia.
Pod względem bezpieczeństwa SARM-y nie wykazują bardzo niepokojących działań niepożądanych. Trzeba jednak pamiętać, że większość z nich nie przeszła jeszcze dokładnych testów, a skutki długofalowego zażywania u ludzi są nadal nieznane. Główną wadą SARM-ów jest brak ich akceptacji przez FDA, a tym samym słabe mechanizmy kontroli nad składem leku.
Na ten moment SARM-y możemy kupić w formie suplementów diety, które najczęściej sprzedawane są w Internecie. Niestety taka forma sprzedaży, a także brak ścisłej kontroli tych specyfików prowadzi do wielu nadużyć, które mogą potencjalnie doprowadzić do konsekwencji zdrowotnych. Jak wynika z badań przeprowadzonych na 44 suplementach typu SARM, aż połowa z nich nie zawierała w ogóle tej substancji. Na niekorzyść przemawia także fakt, że tylko 25% testowanych specyfików zawierało niewymienione na etykiecie substancje, które mogą powodować naprawdę groźne skutki uboczne w tym zawały serca i uszkodzenie wątroby. W niektórych substancjach znaleziono hormony wzrostu i leki na raka piersi.
FDA wydała ostrzeżenia dla firm Infantry Labs, LLC, IronMagLabs i Panther za sprzedaż suplementów z SARM, pomimo tego, że powinny być one oznaczone jako leki. Daje nam to gwarancję, że kupując suplementy tych firm, w rzeczywistości kupujemy SARM. Pod względem bezpieczeństwa powinien być to dość dobry wybór.
Niestety jak każde leki czy suplementy i SARM ma wiele skutków ubocznych. Należą do nich:
hamowanie naturalnej produkcji testosteronu (dużo wolniejsze niż w przypadku sterydów),
będąc środkami budującymi masę, mogą powodować raka, choroby wątroby i serca,
nie wszystkie SARM-y są dokładnie przebadane,
badania, które przeprowadzono opierały się na mniejszych dawkach niż te stosowane w kulturystyce czy fitnesie,
nie znamy długofalowego działania,
wpływ alkoholu i innych substancji na SARM jest nieznany,
nie wiadomo jaki mają wpływ na kobiecy układ hormonalny.
Należy tu również wspomnieć, że poziom testosteronu wraca do normy po około 40-50 dniach od zaprzestania stosowania środków. Nadal pozostaje to jednak zjawiskiem niekorzystnym z punktu widzenia sportowca. Może mieć wpływ na płodność, popęd seksualny, a także ogólny nastrój i skłonność do podejmowania działania.
Chcąc suplementować SARM-y, musimy przede wszystkim wziąć pod uwagę długofalowe skutki przyjmowania tego rodzaju preparatów, które mogą okazać się groźne dla zdrowia. Tutaj każdy musi podjąć decyzję we własnym zakresie. Środki te mogą być potencjalnie szkodliwe, jak wiele substancji, które przyjmujemy na co dzień, na przykład wraz z pokarmem. Zdecydowanie nad zastosowaniem powinny zastanowić się osoby z uszkodzeniami wątroby lub skłonnościami do występowania rakowych zmian. Przede wszystkim należy jednak uważać, gdzie kupujemy suplement. Zaufani producenci rzadziej pozwalają sobie na manipulację składem i dodawaniem do suplementów substancji w nim niewymienionych.