Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
3-CMC Pablo - Opinie o produkcie.
21.01.2023, 16:26
Recenzja sortu Pablo, oczywiście ze sklepu Escobar. Na początek, może pokaże, z czym mamy doczynienia:
Robiąc zdjęcie, zwróciłem uwagę zwłaszcza na te trzy, przepiękne kamienie. Miałem słabą podstawkę, więc kruszenie tematu stanowiło mały problem, ale nie ma nic, z czym bym sobie nie poradził
Zapach - podobnie jak przy Guzmanie - delikatnie, ledwo chlorowy, wręcz w stronę neutralnego. Wygląd każdy widzi - kryształy w mlecznym kolorze, miejscami wręcz można dostrzeć przeźroczystość. Ogólnie wygląd i zapach to 10/10, ale przejdźmy do działania (wszystko sniff):
Zacznę od tego, że jest to jeden z najbezpieczniejszych sortów ketonów, z jakimi miałem przyjemność (lub niekiedy nieprzyjemność )mieć styczność. High po Pablo, to czysty dopaminowy rush. IMO jest tam minimum serotoniny, ale o tym później. Sniff daje popalić śluzówce, w takim samym stopniu jak Guzman (czyli w porównaniu do sortów z przed paru lat, to małe piwko.). I tu krótka pauza - NAUCZCIE SIĘ WALIĆ CMC W NOS - po walniętym sniffie, masujemy nos (tak szczypie - to oznacza, że się wchłonie). Można troszeczkę nawilżyć sluzówkę niewielką ilością wody, PORZĄDNIE zaciągać smarki, zalegające w nosie (tam jest tego cmc od chuja - przepraszam za wyrażenie). Po paru snifach wziąć do ręki, z kranu troche ciepłej (ciepłej powtórzę) wody, i wciągnąć ją. Tak to nieprzyjemne, ale skutecznie czyści nos. Dodam że ten akapit jest dla ludzi, którzy twierdzą że sort nie klepie, klepie słabo.
Niskie dawki dają przyjemne, dopaminowe ciary, bez ketonowej dezorientacji. Wyższe natomiast już dają konkretny wyrzut neuroprzekaźników. Człowiek nie wie co ze sobą zrobić, ale nie ma tu kompletnej dezintegracji uwagi Przy wyższych dawkach, robi sie nieco serotoninowo - kolory się pierniczą, robią się dziwne poświaty, w półmroku widać nieistniejące przedmioty. Po prostu bajer !
Zdecydowałem się również na miks z pregabaliną i benzodiazepinami. Szły porządne linie Pablo. Prócz tego co wyżej, doszły CEV'y jakichś talerzy, przysypianie (pewnie przez pregabe + benzo), wydawało mi się, że trzymam papierosa w ręce (efekt tzw. fantomowych papierosów, charakterystyczny dla dragów z grupy deliriantów), i go palę a tu nic
Dodam, że tego wszystkiego doświadczyłem praktycznie BEZ EFEKTÓW UBOCZNYCH, poza wiadomym podrażnieniem nosa, oraz lekką tachykardią. Rozszerzenie źrenic występuje jedynie przy wysokich dawkach. Jestem więc pod wrażeniem tego sortu, i uważam go za świetną alternatywę dla osób, które chcą doświadczyć pełni mocy CMC, lecz martwią się ryzykiem. Mam nadzieje, że sorcik będzie nonstop dostępny
Ogólna ocena: 10/10, nie mogę tutaj zejść niżej, bo z autopsji znam gorsze sorty chlorów. A ten jest WYJEBANY
Robiąc zdjęcie, zwróciłem uwagę zwłaszcza na te trzy, przepiękne kamienie. Miałem słabą podstawkę, więc kruszenie tematu stanowiło mały problem, ale nie ma nic, z czym bym sobie nie poradził
Zapach - podobnie jak przy Guzmanie - delikatnie, ledwo chlorowy, wręcz w stronę neutralnego. Wygląd każdy widzi - kryształy w mlecznym kolorze, miejscami wręcz można dostrzeć przeźroczystość. Ogólnie wygląd i zapach to 10/10, ale przejdźmy do działania (wszystko sniff):
Zacznę od tego, że jest to jeden z najbezpieczniejszych sortów ketonów, z jakimi miałem przyjemność (lub niekiedy nieprzyjemność )mieć styczność. High po Pablo, to czysty dopaminowy rush. IMO jest tam minimum serotoniny, ale o tym później. Sniff daje popalić śluzówce, w takim samym stopniu jak Guzman (czyli w porównaniu do sortów z przed paru lat, to małe piwko.). I tu krótka pauza - NAUCZCIE SIĘ WALIĆ CMC W NOS - po walniętym sniffie, masujemy nos (tak szczypie - to oznacza, że się wchłonie). Można troszeczkę nawilżyć sluzówkę niewielką ilością wody, PORZĄDNIE zaciągać smarki, zalegające w nosie (tam jest tego cmc od chuja - przepraszam za wyrażenie). Po paru snifach wziąć do ręki, z kranu troche ciepłej (ciepłej powtórzę) wody, i wciągnąć ją. Tak to nieprzyjemne, ale skutecznie czyści nos. Dodam że ten akapit jest dla ludzi, którzy twierdzą że sort nie klepie, klepie słabo.
Niskie dawki dają przyjemne, dopaminowe ciary, bez ketonowej dezorientacji. Wyższe natomiast już dają konkretny wyrzut neuroprzekaźników. Człowiek nie wie co ze sobą zrobić, ale nie ma tu kompletnej dezintegracji uwagi Przy wyższych dawkach, robi sie nieco serotoninowo - kolory się pierniczą, robią się dziwne poświaty, w półmroku widać nieistniejące przedmioty. Po prostu bajer !
Zdecydowałem się również na miks z pregabaliną i benzodiazepinami. Szły porządne linie Pablo. Prócz tego co wyżej, doszły CEV'y jakichś talerzy, przysypianie (pewnie przez pregabe + benzo), wydawało mi się, że trzymam papierosa w ręce (efekt tzw. fantomowych papierosów, charakterystyczny dla dragów z grupy deliriantów), i go palę a tu nic
Dodam, że tego wszystkiego doświadczyłem praktycznie BEZ EFEKTÓW UBOCZNYCH, poza wiadomym podrażnieniem nosa, oraz lekką tachykardią. Rozszerzenie źrenic występuje jedynie przy wysokich dawkach. Jestem więc pod wrażeniem tego sortu, i uważam go za świetną alternatywę dla osób, które chcą doświadczyć pełni mocy CMC, lecz martwią się ryzykiem. Mam nadzieje, że sorcik będzie nonstop dostępny
Ogólna ocena: 10/10, nie mogę tutaj zejść niżej, bo z autopsji znam gorsze sorty chlorów. A ten jest WYJEBANY
JAKOŚ TRZEBA PCHAĆ TO ZJEBANE ŻYCIE, CO NIE ? MAIL DZIAŁA