Po kannabinoidach tworzy się najstraszniejsze rzeczy, bo nie dość że człowiek ma wtedy 50 IQ, to jeszcze jest taki głodny że ma ochotę odgryźć kawałek fotela, aby tylko zaspokoić głód. Pamiętam jak po NM-2201 wziąłem chleb tostowy, położyłem ser, szynkę, wyjąłem koszyczek z przyprawami, wsypałem każdej możliwej - do kurczaka, do kebaba, do ziemniaków, oregano, bazylia, srylia, kurwa wszystko. Potem znowu chleb, i znowu ser, szynka, kolejna warstwa, i znowu przyprawy, i tak dalej i tak dalej, jak jakaś kanapka ze skubiego Cała ta piramida tak się chwiała, że musiałem ją przebić patyczkiem do szaszłyka. Na końcu włożyłem do mikrofalówki i nazwałem to "tostem". Zjadłem to tylko przez fakt że kanna gastro było mordercze.