(26.09.2023, 15:30)JaTylkoPatrze napisał(a): Ja pierdole... Debil sie przyznał że to jego woreczek z fetą. Przecież to jest na luzie do wybronienia że to nie jego worek bo przecież portfel zgubił a jak gdzieś tam leżał na ulicy to mógł ktos coś wsadzić do tego portfela...
To wtedy by sciągneli odciski palców z worka i już nie było by tak przyjemnie.
A jak się przyznał to dostanie mniejszy wymiar kary, tak jak wyżej prace społeczne myślę.
To moja ocena sytuacji, nie mówię że tak bym zrobił - ale skoro on był pewien to myślę, że lepiej.
Tylko nie wiadomo czy nie sprzedał tego co mu to dał. Bo wtedy to już lipa.
Morda na kłódkę w takich sytuacjach, ja dostałem w mordę za to że nie powiedziałem jak się nazywam. Siedziałem i ani słowa na przesłuchaniu, nawet nie kaszlnąłem. Kilka razy się dostało, i też z pięty po nodze.