Audyt kodu źródłowego - ja się zgadzam to jest super sprawa, ale... ile osób jest w stanie zrobić taki audyt rzetelnie, prawidłowo i nie pominąć nic? Bo sam fakt ile osób jest w stanie go zrobić i tylko zrobić to będą programiści różnego... poziomu - więc mamy już dość mały ułamek społeczeństwa, a powiem Ci że tam z doświadczenia z życia, nie ważne z jakiej pracy (nikt się nie domyśli, no cóż XD) to nawet jak programista robi innemu programiście "Code Review" czyli przegląda jego zmiany w kodzie to... to szansa na to że coś wychwyci oczywiście jest... ale jak duża? Zależy, czasem 90%, czasem 20-30% zależy od poziomu programisty nr. 1., poziomu programisty nr 2. i ogólnie jakości kodu i poziomu złożoności.
Nikt, powtórzę wg mnie nikt na świecie nie jest w stanie zrobić takiego code review/audytu całego Linuxa, nie ważne jakiej już dystrybucji, no to jest tyle kodu najebane że... że nie xd

Ja co dziwne mogę pkt reputacji dawać, ale no nie nabiję Ci ich ani 43 ani wcale za posty które nic nie wnoszą, bo jak mówię, ten pomysł z audytem... no pomysł ok... wykonanie przy grze w kółko i krzyżyk nawet wykonalne (wykonanie wykonalne xD niech pomyślą że to moja walka ze stylometrią, a nie porobienie nowym sortem o którym zaraz recenzje musze napisać) - większej części kodu jak jakiś Graphene OS - dla mnie kosmos i abstrakcja totalna. Audyt pod kątem tzw. testów penetracyjnych? No też spoko pomysł, super że ktos by się podjął... Ile tych błędów wyłapie? 5%? 15%? Może 50%? Fajnie ale nie będzie to nigdy 100%.
A że "osoby wjebane" nie wiedzą jak robić takie rzeczy? **Patrzy na siebie, myśli chwilę i wpada na pomysł że teraz to już się psychologicznie wybroni na 100%** - tak! Dokładnie! Nie ma szans na znalezienie osoby która by była wjebana i jakkolwiek ogarniala życie, albo nawet nie ogarniała życia ale... ogarniała cokolwiek więcej niż ćpanie

A jak chcesz pisać do mnie coś na PW, to klucz PGP masz ew. jebać to i plaintextem albo coś na majla (nie widać w profilu?): kjagodzinski@protonmail.com