Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Wielki przekręt SSRI - jak branie antydepresantów może Cię zabić cz. 1
(18.07.2024, 13:47)sebekx9 napisał(a): Mi nigdy SSRI nie pomagały co prawda doprowadzały do stany "zobojętnienia" przez co nie było stanów lękowych ale.. takie wyjebane na wszystko mi wcale nie pomagało, a doprowadziło do kilku tragedii życiowych..
Wg mnie najlepszy antydepresant to wysiłek fizyczny, tylko weź tu rusz się jak nie ma motywacji, więc lekka pomoc farmakologiczna na początku jest wskazana
Większość rzeczy jakie ćpałem rusza dopaminę i w moim przypadku najlepiej się sprawdzają agonisci receptorów dopaminowych (konkretnie D1 i D2), czyli są to przeważnie leki przeciwpsychotyczne w niskich dawkach, sam się zdziwiłem jakie to ma działanie przy niskim dawkowaniu, działa jak lekki stim rzeklbym..
W moim przypadku sulpiryd w ciągu tygodnia postawił mnie ja nogi po ciągu na apvp, długim. Dodatkowo (oczywiście odradzam, duże ryzyko) taka amfa to nawet manpodbite działania przy tym, 3cmc działa normalnie, 4cmc przy za dużej wrzucie potrafiło dać stan psychodelicznie lekko psychotyczny (nie to co alfy..) ale lepiej tak nie mieszać..
Moje 3 grosze
No dobrze piszesz o tym "zobojetnieniu" z jednej strony wszystko wydaje sie "rozowe" nie ma lekow, obaw strachu...latwiej egzystowac przy prostych czynnosciach zyciowych, motywacja itd. ale...
Kosztem tego jest wlasnie ta znieczulica wobec spraw najwazniejszych zyciowych...cos w stylu przebijania glową kolejnych scian, nie ogladajac sie na konsekwencje...Ty sie czujesz dobrze nic Cie nie boli, a z kazda nastepna sciana co raz bardziej pęka Ci czaszka nawet tego nie zauwazajac, albo widzac ale eee wszystko ejst dobrze ulzoy sie ;-)
...i tak wysilek fizyczny pod kzada postacia czy to silwonia biegi rower basen seks cokolwiek...to naplyw endorfin, lepszy sen metabolzim itd.