Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Czy Hexen wróci ?
04.04.2024, 06:44
Gdzieś u kogoś jakieś 2lata temu trafiłem hexa, który smakiem i zapachem dymu przypomniał mi te sorty sprzed 2k15 xd
Też mam taką nadzieję, pojawienie się to jest wypadkowa kilku rzeczy.
Przykładowo Wariant I:
Vendor: Nawiązuje kontakt z dostawcą samego produktu, często mogą to być biznesy umiejscowione w "Państwia Środka", druga rzecz do dogadanie się na jakich zasadach ma iść trasport, czy cena wyściowa będzie kalkulowała się sklepowi, bo "tamten" nazwijmy hurtownik, pobiera określoną marżę i czy ostateczna cena będzie akceptowalna dla sklepu.
Musi też brać na sobie ryzyko zawodowe, ustalić kto i w jakim % będzie partycypował w kosztach ewentualnej straty towaru przy "niekorzystnych wiatrach".
II Wariant: to V ma skąd wziąć półprodukt, prekursor (rzeczy do produkcji substacji) - wtedy na swoje barki bierze to aby finalnie był wyprodukowany Hexen, trzeba zainwestować lub wykorzystać jakeś linie produkcyjną, w pracowników, zabezpieczenie miejsca i przysłowiową"skrytke pocztową " itp. - Ten wariant ryzykowny, pracochłonny, kosztowny.
Na koniec trzeba wiedzieć jaki będzie ostateczny koszt dla Vendora, a jaka kwota dla klienta przy 10g, 100g itd.
Jeśli np koszt z któregoś z wariantów powiedzmy Hexa byłby za 10g w kwocie 500zł, to pytanie ile ludzi kupi za tę cenę, czy nie będzie leżało na magazynie i czy to nie będzie zamrożona kasa sklepu.
To uproszczony ale przybliżony schemat działania potencjalnego sklepu, bo to, że coś jest na sklepie to efekt końcowy wielu rzeczy, które się na koniec muszą zgadzać.
Przykładowo Wariant I:
Vendor: Nawiązuje kontakt z dostawcą samego produktu, często mogą to być biznesy umiejscowione w "Państwia Środka", druga rzecz do dogadanie się na jakich zasadach ma iść trasport, czy cena wyściowa będzie kalkulowała się sklepowi, bo "tamten" nazwijmy hurtownik, pobiera określoną marżę i czy ostateczna cena będzie akceptowalna dla sklepu.
Musi też brać na sobie ryzyko zawodowe, ustalić kto i w jakim % będzie partycypował w kosztach ewentualnej straty towaru przy "niekorzystnych wiatrach".
II Wariant: to V ma skąd wziąć półprodukt, prekursor (rzeczy do produkcji substacji) - wtedy na swoje barki bierze to aby finalnie był wyprodukowany Hexen, trzeba zainwestować lub wykorzystać jakeś linie produkcyjną, w pracowników, zabezpieczenie miejsca i przysłowiową"skrytke pocztową " itp. - Ten wariant ryzykowny, pracochłonny, kosztowny.
Na koniec trzeba wiedzieć jaki będzie ostateczny koszt dla Vendora, a jaka kwota dla klienta przy 10g, 100g itd.
Jeśli np koszt z któregoś z wariantów powiedzmy Hexa byłby za 10g w kwocie 500zł, to pytanie ile ludzi kupi za tę cenę, czy nie będzie leżało na magazynie i czy to nie będzie zamrożona kasa sklepu.
To uproszczony ale przybliżony schemat działania potencjalnego sklepu, bo to, że coś jest na sklepie to efekt końcowy wielu rzeczy, które się na koniec muszą zgadzać.
Nie było żadnych ciastek, więc kupiłem zaprawę murarską !
04.04.2024, 12:21
Ale hexen jest, tylko cena w detalu jest absurdalna xD wiem bo sam kupiłem.
Wyszło mi 100/g wliczając transport + ponad tydzień czekania.
Wyszło mi 100/g wliczając transport + ponad tydzień czekania.
17.04.2024, 18:25
Tu nie chodzi o nadzieję, zrobić nie jest problem dla chemika.
Chodzi o opłacalność, jak ktoś ma dojście do prekursorów to pojawi się jak np w Kanadzie czy Indiach, no chyba że było to od podstaw robione ale to na bank nie w indyjskich sortach bo tyle ile mi wyszło za 1g przy większym zamówieniu może o tym świadczyć, bo przy tej gramaturze np 3mmc by mi wyszlo taniej o 70% prawie.
Kwestia ceny półproduktów, jeżeli koszt produkcji kilograma będzie duży, to wiadomo że hurt nie będzie atrakcyjny, bo cena detaliczna będzie załóżmy wynosic 150-200g.
Trzeba mieć klientów, a to przecież keton a nie Piko czy koks, ludzi którzy byli fanami właśnie hexa wsrod stimiarzy nie było aż tak wielu jak alfiarzy akurat, a każdy wie że mimo tej samej grupy czyli stymulantów, obie substancje działały kompletnie inaczej a zarazem były wyjątkowe w tym samym momencie.
Wśród ketonów nie spotkałem się z takimi substancjami (własne doświadczenie akurat) które nawet po dwóch dobach i nie zlicoznej ilości dorzutek nadal "nagradzaly nas" a dokładniej zwyczajnie działały równo za każdą dorzutka, poprawienie w krótkim odstępie czasu zwyczajnie podbijało fazę.
Reasumując, producentowi musi się opłacać produkcja skoro ryzykuje.
Hurtownikowi musi się kalkulować cena od mniejszego do większego hurtu żeby opłacało się podejmować ryzyko i mieć z tego pitos
Vendorow musi zobaczyć czy hurt mu się będzie opłacał jak wprowadzi do obrotu detalicznego, mimo rarytetnosci wspomnianej substancji nie może też wyjebać ceny z orbity jeżeli np ma 10g przykładowo apihp za 300 a apvp za 400/500 , weźmie 0.5kg to nawet przy wysokiej cenie szybko by mu zeszło.
Domówi przykładowo 3kg zostając przy cenie która da mu zysk przy tej samej gramaturze, i ci co chcieli przykładowo z ciekawości spróbować mogą nie wrócić z wielu różnych powodów.
Zostanie grupka od hexenu, i tylko najbardziej zawzieci będą kupować, czyli przykładowo zamiast 100 klientów będzie to 10.
Towar leży, ulega degradacji z czasem i traci na mocy.
Kasa w plecy
Ze tak powiem podstawy handlu, żeby był popyt musi być podaż
A co do Kanady, jest parę sklepów które mają podobno normalna cenę i nie są scamem.
Tylko to idzie zza morza, duża.szansa że wpadnoe
Chodzi o opłacalność, jak ktoś ma dojście do prekursorów to pojawi się jak np w Kanadzie czy Indiach, no chyba że było to od podstaw robione ale to na bank nie w indyjskich sortach bo tyle ile mi wyszło za 1g przy większym zamówieniu może o tym świadczyć, bo przy tej gramaturze np 3mmc by mi wyszlo taniej o 70% prawie.
Kwestia ceny półproduktów, jeżeli koszt produkcji kilograma będzie duży, to wiadomo że hurt nie będzie atrakcyjny, bo cena detaliczna będzie załóżmy wynosic 150-200g.
Trzeba mieć klientów, a to przecież keton a nie Piko czy koks, ludzi którzy byli fanami właśnie hexa wsrod stimiarzy nie było aż tak wielu jak alfiarzy akurat, a każdy wie że mimo tej samej grupy czyli stymulantów, obie substancje działały kompletnie inaczej a zarazem były wyjątkowe w tym samym momencie.
Wśród ketonów nie spotkałem się z takimi substancjami (własne doświadczenie akurat) które nawet po dwóch dobach i nie zlicoznej ilości dorzutek nadal "nagradzaly nas" a dokładniej zwyczajnie działały równo za każdą dorzutka, poprawienie w krótkim odstępie czasu zwyczajnie podbijało fazę.
Reasumując, producentowi musi się opłacać produkcja skoro ryzykuje.
Hurtownikowi musi się kalkulować cena od mniejszego do większego hurtu żeby opłacało się podejmować ryzyko i mieć z tego pitos
Vendorow musi zobaczyć czy hurt mu się będzie opłacał jak wprowadzi do obrotu detalicznego, mimo rarytetnosci wspomnianej substancji nie może też wyjebać ceny z orbity jeżeli np ma 10g przykładowo apihp za 300 a apvp za 400/500 , weźmie 0.5kg to nawet przy wysokiej cenie szybko by mu zeszło.
Domówi przykładowo 3kg zostając przy cenie która da mu zysk przy tej samej gramaturze, i ci co chcieli przykładowo z ciekawości spróbować mogą nie wrócić z wielu różnych powodów.
Zostanie grupka od hexenu, i tylko najbardziej zawzieci będą kupować, czyli przykładowo zamiast 100 klientów będzie to 10.
Towar leży, ulega degradacji z czasem i traci na mocy.
Kasa w plecy
Ze tak powiem podstawy handlu, żeby był popyt musi być podaż
A co do Kanady, jest parę sklepów które mają podobno normalna cenę i nie są scamem.
Tylko to idzie zza morza, duża.szansa że wpadnoe
17.04.2024, 18:48
Epsiakos Twój obszerny wpis, to uzupełnienie mojego z 04.04.24.
To są kwestie, które mają ogromny wpływ, bo przecież vendorzy to nie Caritas czy inne podobne charytatywne fundacje.
Jak pislaliśmy wiele kwestii musi się zgadzać, aby dany produkt mógł zagościć w Waszym zrolowanym banknocie.
Jeszcze dalsza droga, aby był na półce "Wyprodukowane w Polsce"
To są kwestie, które mają ogromny wpływ, bo przecież vendorzy to nie Caritas czy inne podobne charytatywne fundacje.
Jak pislaliśmy wiele kwestii musi się zgadzać, aby dany produkt mógł zagościć w Waszym zrolowanym banknocie.
Jeszcze dalsza droga, aby był na półce "Wyprodukowane w Polsce"
Nie było żadnych ciastek, więc kupiłem zaprawę murarską !