Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Poczucie winy
19.10.2024, 09:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.10.2024, 09:36 przez Rweqerew333.)
Poczucie winy może być też jednym z objawów choroby psychicznej takiej jak np. schizofrenia lub właśnie depresja.
Narkotyki często powodują pojawienie się tego typu kryzysów zdrowia psychicznego.
Jak chodzi o pornosy - ja osobiście od dawna mam takie uczucie (jeszcze zanim zacząłem cokolwiek brać) - po robocie
Narkotyki często powodują pojawienie się tego typu kryzysów zdrowia psychicznego.
Jak chodzi o pornosy - ja osobiście od dawna mam takie uczucie (jeszcze zanim zacząłem cokolwiek brać) - po robocie
19.10.2024, 10:00
Klefy i inne delikatne ketony dają poczucie winy jak się temat kończy i mam taką sieczkę we łbie, że sobie mówię "ja pierdole po co to było?" ale prześpię się i to mija. Z kolei stimy, a zwłaszcza alfy wpędzają mnie w około dwutygodniowe wyrzuty sumienia, żal do siebie o całe przećpane życie, depresja level hard i chęć umrzenia
19.10.2024, 10:22
(19.10.2024, 09:23)voice.of.voiceless napisał(a): po prostu wolałbyś puknąć jakąś laseczkę, niż pałować wiplera przed ekranem, to normalne. zwalisz, a po wszystkim przychodzi myśl 'ale jebane zwierzę'. może zapisz się na jakieś zajęcie grupowe, poznaj jakąś kobitkę?
Włąsnie o to chodzi że mieszkam z dziewczyną ale po prostu jestezm uzależniony od pornoli i czasami to sie po prostu dzieje jakbym kurwa stracił łeb a po tem poczucie winy xd
19.10.2024, 10:25
(19.10.2024, 09:13)kot_kreskowy napisał(a): Wissdomm
Poczucie winy wynika z dwóch prostych przyczyn;
Wypłukania organizmu z serotoniny i dopaminy oraz oczekiwań jakie stawia Tobie twoje otoczenie.
Prawdopodobnie jesteś wrażliwym facetem i masz wokół siebie ludzi, którzy ganią Cię za to że ćpasz i są to ludzie, z których zdaniem się liczysz, to będziesz takowe poczucie odczuwał.
Albo nie wiedzą, natomiast Ty odczuwasz poczucie winy bo wiesz, że robisz ich w chuja swoim ćpaniem.
Tak czy inaczej poczucie winy to bardzo dobry znak, dopóki je odczuwasz masz szansę nie upaść na dno.
Brednie i autodestrukcyjny sposób myślenia.
Bardzo wiele decyzji podejmujemy nieświadomi konsekwencji a już na pewno gdy sięgamy po worek z narkotykami. Nie jesteś Beeniepatu i nie cwaniakuj przed nałogiem bo zginiesz jak mucha.
Nie jeden tak myślał i skończył w trumnie, na ulicy albo zmaga się z nałogiem od wielu wielu lat.
Żal za chujowe zachowania to bardzo dobra postawa.
Dla Ciebie brednie bo nie zrozumiałeś co chce przekazać. Jeżeli ćpanie wywołuje u Ciebie wyrzuty sumienia to tego nie rób. Świadomość konsekwencji danych czynów - umiejętność wyciągania wniosków, uczenia się na błędach i tak dalej.
Wyrzuty sumienia poprzez myślenie o sobie "jaki jestem zły", "jestem do niczego", "znów nie dałem rady", "zawiodłem wszystkich" prowadzi do depresji i samobójstw.
W nurcie psychoterapii DBT, która jest uzupełnieniem CBT z uwagi na chwiejność i skłonności do uzależnień jest pojęcie RADYKALNEJ AKCEPTACJI.
Chcesz sobie pomóc - bądź świadomy co robisz źle ale zaakceptuj siebie w tym momencie.
To są ogólniki. Oczywiście każdy może działać inaczej.
Brednie o których pisze są w książce "życie warte przeżycia"
(19.10.2024, 10:25)martio_vp napisał(a): Dla Ciebie brednie bo nie zrozumiałeś co chce przekazać. Jeżeli ćpanie wywołuje u Ciebie wyrzuty sumienia to tego nie rób. Świadomość konsekwencji danych czynów - umiejętność wyciągania wniosków, uczenia się na błędach i tak dalej.
Wyrzuty sumienia poprzez myślenie o sobie "jaki jestem zły", "jestem do niczego", "znów nie dałem rady", "zawiodłem wszystkich" prowadzi do depresji i samobójstw.
W nurcie psychoterapii DBT, która jest uzupełnieniem CBT z uwagi na chwiejność i skłonności do uzależnień jest pojęcie RADYKALNEJ AKCEPTACJI.
Chcesz sobie pomóc - bądź świadomy co robisz źle ale zaakceptuj siebie w tym momencie.
To są ogólniki. Oczywiście każdy może działać inaczej.
Brednie o których pisze są w książce "życie warte przeżycia"
No tak tylko teraz pozostaje jedna kwestia, przebyłem już długą (subiektywnie długą, w perspektywie życia krótką ) drogę terapii i mam naprawde dużo w zapleczu jesśli chodzi o narzędzia do radzenia sobie z trudnościami i uzależnieniem no ale uważam że wszystko jest dla ludzi i nie chce do końca zrezygnować z substancji psychoaktywnych. Myślę że te narzędzia nie znikną i teraz pozostaje wszystko robić z głową, poczucie winy wychodzi z tego że nie mówię o tym nikomu i zażywam sam dla siebie bo wiem że mnie nie zrozumieją. Nie mam ochoty znowu upaść na dno i tego nie zrobię, a akceptacja o której piszesz wymaga czasu, przynajmniej u mnie nie da się tego zrobić z dnia na dzień a budować to cegiełka po ciegiełce
19.10.2024, 10:38
Jaką masz diagnozę? Miałeś robione testy psychologiczne np. SCID-5 ?
Dobry ośrodek (lekarz plus odpowiedni terapeuta) po testach, badaniach i obserwacjach dają tą informację.
Jeżeli masz skłonności do uzależnień to nie powinieneś dotykać substancji psychoaktywnych.
Upadłeś od ćpania? To masz skłonności i teraz to co napisałeś jest "usprawiedliwieniem" siebie.
Wszystko jest dla ludzi - spróbowałeś i wiesz, że Ci nie służy, więc zostaw.
Codziennie rano walnij sobie zimny prysznic. Wyrzut dopaminy jak po kresce koksu.
Dobry ośrodek (lekarz plus odpowiedni terapeuta) po testach, badaniach i obserwacjach dają tą informację.
Jeżeli masz skłonności do uzależnień to nie powinieneś dotykać substancji psychoaktywnych.
Upadłeś od ćpania? To masz skłonności i teraz to co napisałeś jest "usprawiedliwieniem" siebie.
Wszystko jest dla ludzi - spróbowałeś i wiesz, że Ci nie służy, więc zostaw.
Codziennie rano walnij sobie zimny prysznic. Wyrzut dopaminy jak po kresce koksu.
19.10.2024, 10:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.10.2024, 10:57 przez Rweqerew333.)
Ja bym na Twoim miejscu rozważył rozmowę z terapeutą na temat nawrotu. Cała ta sytuacja może mieć wiele następstw, z których możesz sobie nie zdawać sprawy.
Na podstawie swojego doświadczenia mogę stwierdzić, że wyrzuty sumienia w przypadku kiedy ukrywasz swoje ćpuństwo przed kimś kogo kochasz - są czymś normalnym, jak stwierdził kot_kreskowy - mógłbym powiedzieć, że nawet zdrowym.
Niemniej jednak Twoje poczucie może prowadzić do tego, że zaczniesz unikać swojej partnerki, ona może zauważyć zmiany w Twoim zachowaniu - nie będzie wiedzieć dlaczego inaczej się zachowujesz - zacznie szyć w głowie. Uzależnienie może powodować problemy z zaufaniem, komunikacją i emocjonalnym wsparciem.
Poczucie winy prawdopodobnie wynika z konfliktu między chęcią korzystania z substancji a strachem przed ich negatywnymi skutkami - nie wiem jakie podejście do narkotyków ma Twoja partnerka. W moim przypadku było tak, że gdyby się dowiedziała - koniec relacji byłby nieunikniony. To u mnie powodowało też niemały dysonans w całym funkcjonowaniu. Być może podobnie jest u Ciebie. Jest to zabawa na krawędzi.
Na ostatnim spotkaniu ze swoją terapeutką rozważaliśmy pewne kwestie dotyczące bycia w relacji i brania narkotyków - zauważyła, że taki scenariusz najczęściej prowadzi do rozpadu relacji. Podejrzewam, że zależy Ci na tej osobie - prawdopodobnie koniec tej relacji spowodowałby u Ciebie jeszcze większe wjebanie się w dragi (perpetum mobile kurwa ).
Jeśli czujesz, że potrafisz to zrobić z głową, może to być wartościowe doświadczenie, ale zawsze miej na uwadze swoje zdrowie i samopoczucie.
Choć myślisz, że możesz kontrolować zażywanie narkotyków, pamiętaj, że uzależnienie często prowadzi do sytuacji, które mogą cię zaskoczyć.
Masz bardzo duży staż w terapii - powinieneś zdawać sobie sprawę jakie mechanizmy Tobą kierują.
Przypomnij sobie mechanizmy iluzji i zaprzeczeń.
Na podstawie swojego doświadczenia mogę stwierdzić, że wyrzuty sumienia w przypadku kiedy ukrywasz swoje ćpuństwo przed kimś kogo kochasz - są czymś normalnym, jak stwierdził kot_kreskowy - mógłbym powiedzieć, że nawet zdrowym.
Niemniej jednak Twoje poczucie może prowadzić do tego, że zaczniesz unikać swojej partnerki, ona może zauważyć zmiany w Twoim zachowaniu - nie będzie wiedzieć dlaczego inaczej się zachowujesz - zacznie szyć w głowie. Uzależnienie może powodować problemy z zaufaniem, komunikacją i emocjonalnym wsparciem.
Poczucie winy prawdopodobnie wynika z konfliktu między chęcią korzystania z substancji a strachem przed ich negatywnymi skutkami - nie wiem jakie podejście do narkotyków ma Twoja partnerka. W moim przypadku było tak, że gdyby się dowiedziała - koniec relacji byłby nieunikniony. To u mnie powodowało też niemały dysonans w całym funkcjonowaniu. Być może podobnie jest u Ciebie. Jest to zabawa na krawędzi.
Na ostatnim spotkaniu ze swoją terapeutką rozważaliśmy pewne kwestie dotyczące bycia w relacji i brania narkotyków - zauważyła, że taki scenariusz najczęściej prowadzi do rozpadu relacji. Podejrzewam, że zależy Ci na tej osobie - prawdopodobnie koniec tej relacji spowodowałby u Ciebie jeszcze większe wjebanie się w dragi (perpetum mobile kurwa ).
Jeśli czujesz, że potrafisz to zrobić z głową, może to być wartościowe doświadczenie, ale zawsze miej na uwadze swoje zdrowie i samopoczucie.
Choć myślisz, że możesz kontrolować zażywanie narkotyków, pamiętaj, że uzależnienie często prowadzi do sytuacji, które mogą cię zaskoczyć.
Masz bardzo duży staż w terapii - powinieneś zdawać sobie sprawę jakie mechanizmy Tobą kierują.
Przypomnij sobie mechanizmy iluzji i zaprzeczeń.