Nie chcę zakładać nowego wątku, a mam pytanie typu: Czy miesiąc przerwy od trójki i ogólnie wszystkiego, to wystarczający czas by zasiąść do kolejnego posiedzenia? Czy przerobione około 5 g w zeszłym miesiącu, mocno mogło podbić tolerkę?

Miesiąc może daje jakaś regenerację ale polecam przerwe z 3 miechy wtedy chlory zadziała elegancko

No to poszalałem. Przedwczoraj wszamałem 1g 3cmc od duszka, dzień przerwy i dziś mnie coś podkusiło i od 10 do 18:30 wszamalwm kolejne 1,5.  Bez zwały na pewno się nie obejdzie, bo już jest. Pocę się jak świnia. Powiedzcie, po takiej ilości w okolicy której mogę celować ze uda mi się zasnąć? Byłem w sklepie, kupiłem 5 piwek. Czy to pomoże zniwelować choć w części zwał? Tolerke mam taką sobie. Miesiąc temu wszamane 5g, więc nie wiem na ile tolerka wzrosła. I drugie pytanie, czy ta ilość jest jakaś straszna?

Ratchet duchowy sort jest dosc stymulujacy, stad takie objawy. Iloscia sie nie przejmuj - ludzie przerabiaja sami 5ke. Pewnie sa tacy co 10. Oczywiscie to jest calkowicie bez sensu - bo to tylko trucie organizmu. Co do Alko, to jest to depresant, w koncu uspokoi. Nie jest to super pomoc bo zatruty organizm trujesz czyms nowym, jednak jako pomoc dla Ciebie sie sprawdzi. Tylko pij jakas wode z cytryna, sola czy cos, bo alko dodatkowo Cie odwodni

Beeniepatu dzięki za odpowiedź.  Staram się ciągle edukować i w kwestii ilości dowiedziałem się że max 1,5 g bo dalej się nie opłaca. Docelowo miała być jedynka, a że to iście zdradziecką substancja to wyszło 1,5g. Tak, wodę piję wysokozmineralizowana z dodatkiem jakiegoś plusza z apteki który jest na odwodnienia. Do tego zadbałem o posiłki bo tu wszędzie piszecie że to ważne.  Więc trzy pełnowartościowe posiłki zaliczone. Co do alko to kot_kreskowy wspominał że w krytycznych sytuacjach to pomaga. Utkwiło mi to w pamięci stąd browarek. Poza tym reszta się normalizuje, czyli cisnienie jak też i tętno.

Ratchet postaraj sie cos zjesc, jakis banan, jogurt, platki z mlekiem
co do posta:
no zbije zbije, w sytuacjach krytycznych i juz zagrazajacych zyciu to benzo/piwo musi byc, lepiej przezyc z dodatkowa substancja w organizmie niz nie przezyc, odpukac oczywiscie
ja po giecie od ducha z mala tolerka, lagi 150mg srogo, po 200mg rush byl, normalnie dwie godziny od ostatniej narty do spania bez piwa, z piwkiem to po godzinie nawet, po waleniu przez 8-10h xD

wwojtuss No właśnie miałem tak samo. 150 mg ładnie robi, ale z ciekawości załadowałem 200 i było fest. Benzo akurat nie mam. Jedynie nasen. Ale jak mi to już tutaj tłumaczono, 3ka to lajtowa substancja i idzie po niej zasnąć po niedługim czasie dziś się okaże ile mi to zajmie. Niebawem minie 5 godzina od ostatniej kreski

Ratchet  dwa piwka i spisz przed 00:00 jeszcze

z Zolpi uwazaj, on nie wycisza, tylko dziala nasennie, a to zupelnie dwa rozne spektrum, jak nie zasniesz po zolpi to sie wpierdolisz w deliriantowa faze, a tego bys nie chcial
bezpiecznie jest zejsc piwkami

wwojtuss oprócz nasena mam jeszcze hydroksyzyne 25mg. Co myślisz o tym? Pytam na zaś. Dziś mam piwka

Hydroksyzyna działa jak placebo przynajmniej na mnie,relanium jest dobre na takie stany

Ratchet 
musialbys sie srogo nawpierdalac tej hydroksyzyny, bardziej sie nada jak juz po wszystkim, piwka wydajniejsze zeby ukrocic faze
ale jak masz malo piwek, typu jedno czy dwa a jestes srogo wystrzelony to mozna zmixowac