3 tygodnie

---

No ja właśnie po takiej przerwie jestem

Dłuższe przerwy nie wychodzą mi dobrze na zdrówko

Teraz leci 14 miesięcy i jest to moja druga taka przerwa w życiu (ale chyba się już niedługo skończy xD).

Trza walczyć.

3 tygodnie

No ja właśnie po takiej przerwie jestem

no czeka mnie kolejna przerwa..
gdzieś tam we mnie jest by to wszystko rzucić ... w końcu

Ooo właśnie muszę się pochwalić, udało mi się trzy tygodnie wytrzymać bez jakichkolwiek dragów. Niestety detoks wczoraj poszedł się jebać...

Lifeisbrutal 

Wielkie gratulacje dużego sukcesu. Pamiętaj, żeby się nie poddawać przy porażkach i ciągnąć dalej kolejna przerwę, coraz dłuższa i dłuższa.

Polecam również ośrodek stacjonarny nawet jedynie 4 tygodniowy na start, a tam Ci ustawia dalszy plan. Tam sobie ogarniesz podstawowy materiał ze spektrum uzależnień na start i zaczniesz leczenie po swojemu. Każdy potrzebuje indywidualnego podejścia w tych kwestiach.

Moim zdaniem podstawową kwestią jest to żeby zrozumieć jaki mechanizm występuję u nas kiedy chcemy zażyć jakiś środek który zmienia nasze postrzeganie rzeczywistości, ważne jest zwrócenie uwagi na to dlaczego w danym momencie chcemy zastosować mechanizm ucieczki poprzez zażywanie jakichkolwiek środków, zagłębienie się w to co wywołuje tą reakcje to podstawa jeżeli chce się zwalczyć uzależnienie a przyjemniej je zmniejszyć w pewnym stopniu. Mi mindfulness pomógł zauważyć te wszystkie reakcję które u mnie występują kiedy mam ochotę na mefke

ProducentRC Ja jestem z siebie w chuj dumny, że udało mi się bez przymusu kogokolwiek tyle wytrzymać. Inne przerwy miałem tylko w Choroszczy. Aż tu któregoś dnia sam z siebie postanowiłem nie ćpać na trzy tygodnie.

Lifeisbrutal Trzy tygodnie zawsze coś, ja polecam od siebie zadbanie o odpowiednie wsparcie w postaci tryptofanu, melatoniny, oraz innych ważnych minerałów potrzebnych do szybszej regeneracji, ja w czasie przerw stosuję też napary z różnych ziół które zwiększają wydostawanie się szkodliwych nagromadzonych substancji z nerek układu moczowego i wątroby

Ja tam raz na miesiąc coś wdupce żeby sobie przywrócić ustawienia systemowe. Zajaram też czasem. Ale jak mam piętnastkę Medyka to mnie nie ma na dwa tygodnie i wsiąkam jak denaturat w kromkę chleba. Mimo wszystko potrafię być wysoko funkcjonującym gościem i w zasadzie nigdy nie jest tak, że nie ogarniam życia wtedy czy coś. Chodzę do pracy normalnie ukurwiony jak biszkopt, ale wszystko mam pod kontrolą. Ogólnie mam stresującą pracę, więc po prostu potrzebuję od czasu do czasu się odchamić tak lub tak i chuj. Za alkoholem nie przepadam np, zwały po wódzie czy rudej są ciężkie, ze ja pierdolę zwłaszcza w moim wieku. Chociaż lubię Perły export sobie sączyć tak o w środku tygodnia czy coś, bo po tym fajnie sklepie i na drugi dzień normalnie się czuję, a nie jak niedojebany. Za małolata to dopiero była rajza..olaboga. Dobrze, że to już za mną.