Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Gałka muszkatołowa - wszystko to co trzeba wiedzieć
19.08.2023, 20:28
Odkopuję gałkowy.
Właśnie zainstalowałem sobie 46 gramów mielonej gauki, do tego będzie powoli pite piwo. Tak jak być powinno.
Jako prezydent Gałkostanu, przypominam wszystkim - gałka jest świetną alternatywą dla tradycyjnych substancji psychoaktywnych - daje długą czopkę, ciężko się od niej uzależnić i jest bardzo tania. Zachęcam was więc do konsumpcji gałki, świeżo startej lub mielonej, oraz kontynuowanie tradycji Gałkostanu.
Właśnie zainstalowałem sobie 46 gramów mielonej gauki, do tego będzie powoli pite piwo. Tak jak być powinno.
Jako prezydent Gałkostanu, przypominam wszystkim - gałka jest świetną alternatywą dla tradycyjnych substancji psychoaktywnych - daje długą czopkę, ciężko się od niej uzależnić i jest bardzo tania. Zachęcam was więc do konsumpcji gałki, świeżo startej lub mielonej, oraz kontynuowanie tradycji Gałkostanu.
19.08.2023, 20:44
potwierdzam, również zażyłem 5 paczek kamisowej gauki. Na prawdę genialnym sposobem od Horsiaka jest ten z mlecznym shotem z gauki. Do dużego kieliszka wsypać jedną paczkę gauki, zalać mlekiem (słodkim najlepiej, nada się gainer), zatkać nos i pierdolnąć taki szocik. Posmaku nie wyeliminujesz, trzeba by węch stracić, ale jakoś to robi, że na języku w ogóle nie czuć jej. Wcześniej walone na lemoniadzie oraz słodkim tigerze, jednak bez podlotu do gainera na mleku.
Odkopuję gałkowy ponownie.
Parę dni temu zeżarłem 8 gramów gałki, tym razem świeżo mielonej, to znaczy startej na tarce. Nie na proch jak te z torebki, ale drobniutko. Przed zjedzeniem gałki, zrobiłem sobie sernik przed ktory miałem w planach wpierdolić na fazie. xD No i sernik sobie czeka, ja czekam aż faza wejdzie, myślałem że coś jest nie tak z tą gałką, bo minęło prawie 6 godzin, a tu zero efektów. Z reguły te torebkowe sie wczytywały w 2-3h. Myślałem że ta jakaś niedojebana, bo te orzechy przeleżały u mnie więcej jak rok w szufladzie, a chuj wie ile jeszcze przeleżały gdzieśtam zanim wszedłem w ich posiadanie.
Zdązyłem spisać już tę gaukę na straty, powiedzieć no chuj to nic. A tu coś tak coś tak, jakoś tak sie śmiesznie ten tego...
Jakoś tak w tle. I kurwa znienacka ani sie obejrzałem a tu jeb w łeb, gauka effect, czopka pro turbex deluxe. Marihuanowa faza, ale nie totalne zziemniaczenie, tylko troche ak jakaś taka sativka, z gałkowym akcentem. I naprawdę euforyczne to kurestwo jest, może nie tak intensywnie po jakimś gównianym beta ketonie jak zapewne niektórzy by sobie wyobrażali, ale elegancko, morda sie cieszyła, i to długo a nie 1,5h. Zajebiście wchodziła muzyka, a to były pierwsze 2 godziny moze dopiero. Oczywiscie świeża gała rozpierdala te mielone torebkowe, zarówno pod względem mocy jak i jakości fazy - po tych mielonych jest taka troche bardziej pusta zdaje mi sie, najwidoczniej jakieś tam jeszcze substancje poza mirystycyną odparowują rozpadają sie czy ki chuj.
Niestety gałka strasznie obniża ciśnienie, i ja o tym zapomniałem. Ale jak już wyjebałem dwie kawy i doszedłem do siebie to w ogóle miałem taką przebombę że chuj, leżałem i słuchałem zajebistej muzyki którą znalazłem w trakcie tego gałkowego experience'u, miałem OEV-y
jakieś kurwa, takie neonowe obramowania figur, jakichs kwadratów, trójkątów i kół, głównie w kolorze niebieskim, zielonym i czerwonym
latały mi na górze i na dole, w pewnym momencie było tego tyle że rozpraszały mnie i nie mogłem sie skupić na używaniu komputera XD
Czapa w chuj, przez całą noc i do rana siedziałem zrobiony, potem poszedłem spać na pare godzin, wstalem dalej spizgany - już bez wizuali itd, i słabiej ogólnie, ale dalej, pod wieczór tego dnia było juz delikatnie, a ogólnie wszystkie after-effects itd. utrzymywały sie do ok. 72h. Były lekkie rozstroje żołądkowe no ale cóż, coś za coś, jak płacisz 2 złote za taką czapę.. w każdym razie byłem tak spizgany że mniej mi to przeszkadzało niż zwykle. Ogólnie, było dobrze w chuj
Szkoda że gałka jest nie najzdrowsza dla wątroby, bo faza potrafi być zajebista, ludzie nie doceniają gałki pisząc ze "troche jakbys sie zjarał i brzuch potem napierdala".
Parę dni temu zeżarłem 8 gramów gałki, tym razem świeżo mielonej, to znaczy startej na tarce. Nie na proch jak te z torebki, ale drobniutko. Przed zjedzeniem gałki, zrobiłem sobie sernik przed ktory miałem w planach wpierdolić na fazie. xD No i sernik sobie czeka, ja czekam aż faza wejdzie, myślałem że coś jest nie tak z tą gałką, bo minęło prawie 6 godzin, a tu zero efektów. Z reguły te torebkowe sie wczytywały w 2-3h. Myślałem że ta jakaś niedojebana, bo te orzechy przeleżały u mnie więcej jak rok w szufladzie, a chuj wie ile jeszcze przeleżały gdzieśtam zanim wszedłem w ich posiadanie.
Zdązyłem spisać już tę gaukę na straty, powiedzieć no chuj to nic. A tu coś tak coś tak, jakoś tak sie śmiesznie ten tego...
Jakoś tak w tle. I kurwa znienacka ani sie obejrzałem a tu jeb w łeb, gauka effect, czopka pro turbex deluxe. Marihuanowa faza, ale nie totalne zziemniaczenie, tylko troche ak jakaś taka sativka, z gałkowym akcentem. I naprawdę euforyczne to kurestwo jest, może nie tak intensywnie po jakimś gównianym beta ketonie jak zapewne niektórzy by sobie wyobrażali, ale elegancko, morda sie cieszyła, i to długo a nie 1,5h. Zajebiście wchodziła muzyka, a to były pierwsze 2 godziny moze dopiero. Oczywiscie świeża gała rozpierdala te mielone torebkowe, zarówno pod względem mocy jak i jakości fazy - po tych mielonych jest taka troche bardziej pusta zdaje mi sie, najwidoczniej jakieś tam jeszcze substancje poza mirystycyną odparowują rozpadają sie czy ki chuj.Niestety gałka strasznie obniża ciśnienie, i ja o tym zapomniałem. Ale jak już wyjebałem dwie kawy i doszedłem do siebie to w ogóle miałem taką przebombę że chuj, leżałem i słuchałem zajebistej muzyki którą znalazłem w trakcie tego gałkowego experience'u, miałem OEV-y
jakieś kurwa, takie neonowe obramowania figur, jakichs kwadratów, trójkątów i kół, głównie w kolorze niebieskim, zielonym i czerwonym
latały mi na górze i na dole, w pewnym momencie było tego tyle że rozpraszały mnie i nie mogłem sie skupić na używaniu komputera XD Czapa w chuj, przez całą noc i do rana siedziałem zrobiony, potem poszedłem spać na pare godzin, wstalem dalej spizgany - już bez wizuali itd, i słabiej ogólnie, ale dalej, pod wieczór tego dnia było juz delikatnie, a ogólnie wszystkie after-effects itd. utrzymywały sie do ok. 72h. Były lekkie rozstroje żołądkowe no ale cóż, coś za coś, jak płacisz 2 złote za taką czapę.. w każdym razie byłem tak spizgany że mniej mi to przeszkadzało niż zwykle. Ogólnie, było dobrze w chuj
Szkoda że gałka jest nie najzdrowsza dla wątroby, bo faza potrafi być zajebista, ludzie nie doceniają gałki pisząc ze "troche jakbys sie zjarał i brzuch potem napierdala".
10.01.2025, 12:47
Aż dziś chyba zarzucę sobie pare orzechów,żeby sobie przypomnieć jak to jest 
Polecam zapijać maślanką,mój ulubiony sposób

Polecam zapijać maślanką,mój ulubiony sposób
kocham piwo
12.01.2025, 18:30
Ciekawy poradnik, jak będę próbował pierwszy raz wreszcie to napewno skorzystam
12.01.2025, 19:23
Lifeisbrutal a co było? Bo jestem ciekaw
Też jestem podatny bardziej na uboki jakiegoś środka niż na normalne działanie jak w większości
Też jestem podatny bardziej na uboki jakiegoś środka niż na normalne działanie jak w większości
12.01.2025, 19:34
ktos mi kiedys o tym powiedzial x lat temu sobie mysle co Ty pierdolisz
Do kuchni znalazlem u mamuski cale opakowanie zrobilem wywar wypilem prawie sie pozygalem. Z 2h mija nic nie klepie a jak jeblo to z 3 dni trzymalo.
Nie pamietam dokladnie ale haluny byly w roli glownej ....
Trzymac sie z dala !!!
Do kuchni znalazlem u mamuski cale opakowanie zrobilem wywar wypilem prawie sie pozygalem. Z 2h mija nic nie klepie a jak jeblo to z 3 dni trzymalo.
Nie pamietam dokladnie ale haluny byly w roli glownej ....
Trzymac sie z dala !!!
12.01.2025, 19:38
Trzymać sie z dala od ciebie chyba
brać nie umiecie. Wasze wpisy brzmią tak samo jak tych kolesi co co dopiero odkryli dopki, przyjebali pół grama pentedronu a potem wyli że jest tragedia
brać nie umiecie. Wasze wpisy brzmią tak samo jak tych kolesi co co dopiero odkryli dopki, przyjebali pół grama pentedronu a potem wyli że jest tragedia
12.01.2025, 19:50
(12.01.2025, 19:23)Inferno napisał(a): Lifeisbrutal a co było? Bo jestem ciekaw
Też jestem podatny bardziej na uboki jakiegoś środka niż na normalne działanie jak w większości
Nic w sumie, chujowa była ta gałka wgl mnie nie klepło no i smak zjebany jak dla mnie.




