Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
[TuT] Roztwór w aerozolu
Witam witam, to znowu ja i moje głupie pomysły.
Aczkolwiek warto zaznaczyć, że ten jest nie do końca mój.
Kiedyś na jakimś forum widziałem pytanie o zrobienie roztworu i tym się zainspirowałem, ale proporcje i samo stosowanie jest testowane własnoręcznie i własnonosowo, a poradnik jest napisany w 100% przeze mnie.
Przechodząc do rzeczy, sprawa dotyczy substancji rozpuszczonej w wodzie umieszczonej w buteleczce po aerozolu do nosa.
Ale po chuj?
A na przykład po to, żeby w konspiracji i pod pozorem leczenia kataru bezkarnie ćpać sobie w każdym możliwym miejscu.
Potrzebne przedmioty:
- Buteleczka po aerozolu do nosa ze znaną ilością podawanego roztworu w jednym psiknięciu.
- Woda do wstrzykiwań (mniejsze ryzyko podrażnienia śluzówki, mniejsza degradacja substancji).
- Witamina C (spowalnia degradację substancji i poprawia rozpuszczalność ketonów w wodzie).
- Probówka.
Trochę matematyki:
Butelka, z której korzystałem to https://www.doz.pl/apteka/p141647-DOZ_PR...nosa_15_ml
Mamy tutaj 15ml, a całość jest przewidziana na 300 dawek.
Czyli 15/300 = 0,05ml (tyle dostarcza jedno psiknięcie)
Rozpuszczalność ketonów w wodzie (testowane tylko na 3CMC) to około 500mg na mililitr więc:
W 10ml rozpuszczamy 5g substancji.
W takim układzie mamy roztwór o stężeniu 500mg/ml. Jedno psiknięcie to 0,05ml więc:
0,05ml x 500mg = 25mg (ilość substancji podana w jednym psiknięciu MNIEJ WIĘCEJ).
Przygotowanie:
- Do probówki wlewamy wodę do wstrzykiwań.
- Na małym gazie stawiamy garnek z wodą i grzejemy (pilnować, żeby temperatura nie przekroczyła 40 stopni).
- Probówkę wkładamy do gorącej wody.
- Dodajemy po 1g ciągle mieszając i uważając na temperaturę wody.
- Po całkowitym rozpuszczeniu dodajemy kroplę kwasu askorbinowego (wit C).
- Po całkowitym ostudzeniu przelewamy do butelki po aerozolu.
- Smacznego.
8 psiknięć to około 200mg przyjętej substancji, więc standardowa dawka dla większości ćpunów.
Dla osób poniżej 60IQ:
- Psiknięcia rozkładamy na obie dziurki w nosie.
- Nie dmuchamy nosa przez co najmniej 15 minut po aplikacji.
- Nie pociągamy nosem na tyle mocno, żeby wszystko od razu spłynęło gardłem, ale nie dopuszczamy również, żeby woda wyleciała z nosa.
Trzymając dłuższy czas w temperaturze pokojowej, substancja może ulec degradacji. Ja roztwór zużyłem w dobę i nie zauważyłem żadnych spadków w mocy, ale obstawiam, że po dłuższym czasie (szczególnie w wysokiej temperaturze) substancja może trochę stracić na mocy. Dodanie wit C jest raczej konieczne, żeby "zakonserwować" roztwór przynajmniej na tą dobę.)
PLUSY:
- Dyskrecja.
- Nie zapycha nosa.
- Łatwa kontrola dawki. (obliczenia wyżej).
MINUSY:
- 200mg aerozolem działa minimalnie słabiej niż 200mg sniffem. (Prawdopodobnie dlatego, że nie nadąża się wchłonąć, zanim trafi do gardła oraz w wyniku strat substancji przy rozpuszczaniu i przechowywaniu - odparowywanie/degradacja/krystalizacja).
- Konieczność dużej ilości psiknięć (zażywanie faktycznie jest szybsze i sprawniejsze, ale mimo wszystko zalecane jest odejście na chwilę w ustronne miejsce, bo nikt normalny nie psika sobie 8 dawek aerozolu do nosa na raz).
- Mała trwałość.
Metodę można zapewne zastosować do każdej innej substancji, uwzględniając jej rozpuszczalność w wodzie i dobrze dobierając dawkę.
Aczkolwiek warto zaznaczyć, że ten jest nie do końca mój.
Kiedyś na jakimś forum widziałem pytanie o zrobienie roztworu i tym się zainspirowałem, ale proporcje i samo stosowanie jest testowane własnoręcznie i własnonosowo, a poradnik jest napisany w 100% przeze mnie.
Przechodząc do rzeczy, sprawa dotyczy substancji rozpuszczonej w wodzie umieszczonej w buteleczce po aerozolu do nosa.
Ale po chuj?
A na przykład po to, żeby w konspiracji i pod pozorem leczenia kataru bezkarnie ćpać sobie w każdym możliwym miejscu.
Potrzebne przedmioty:
- Buteleczka po aerozolu do nosa ze znaną ilością podawanego roztworu w jednym psiknięciu.
- Woda do wstrzykiwań (mniejsze ryzyko podrażnienia śluzówki, mniejsza degradacja substancji).
- Witamina C (spowalnia degradację substancji i poprawia rozpuszczalność ketonów w wodzie).
- Probówka.
Trochę matematyki:
Butelka, z której korzystałem to https://www.doz.pl/apteka/p141647-DOZ_PR...nosa_15_ml
Mamy tutaj 15ml, a całość jest przewidziana na 300 dawek.
Czyli 15/300 = 0,05ml (tyle dostarcza jedno psiknięcie)
Rozpuszczalność ketonów w wodzie (testowane tylko na 3CMC) to około 500mg na mililitr więc:
W 10ml rozpuszczamy 5g substancji.
W takim układzie mamy roztwór o stężeniu 500mg/ml. Jedno psiknięcie to 0,05ml więc:
0,05ml x 500mg = 25mg (ilość substancji podana w jednym psiknięciu MNIEJ WIĘCEJ).
Przygotowanie:
- Do probówki wlewamy wodę do wstrzykiwań.
- Na małym gazie stawiamy garnek z wodą i grzejemy (pilnować, żeby temperatura nie przekroczyła 40 stopni).
- Probówkę wkładamy do gorącej wody.
- Dodajemy po 1g ciągle mieszając i uważając na temperaturę wody.
- Po całkowitym rozpuszczeniu dodajemy kroplę kwasu askorbinowego (wit C).
- Po całkowitym ostudzeniu przelewamy do butelki po aerozolu.
- Smacznego.

8 psiknięć to około 200mg przyjętej substancji, więc standardowa dawka dla większości ćpunów.
Dla osób poniżej 60IQ:
- Psiknięcia rozkładamy na obie dziurki w nosie.
- Nie dmuchamy nosa przez co najmniej 15 minut po aplikacji.
- Nie pociągamy nosem na tyle mocno, żeby wszystko od razu spłynęło gardłem, ale nie dopuszczamy również, żeby woda wyleciała z nosa.
Trzymając dłuższy czas w temperaturze pokojowej, substancja może ulec degradacji. Ja roztwór zużyłem w dobę i nie zauważyłem żadnych spadków w mocy, ale obstawiam, że po dłuższym czasie (szczególnie w wysokiej temperaturze) substancja może trochę stracić na mocy. Dodanie wit C jest raczej konieczne, żeby "zakonserwować" roztwór przynajmniej na tą dobę.)
PLUSY:
- Dyskrecja.
- Nie zapycha nosa.
- Łatwa kontrola dawki. (obliczenia wyżej).
MINUSY:
- 200mg aerozolem działa minimalnie słabiej niż 200mg sniffem. (Prawdopodobnie dlatego, że nie nadąża się wchłonąć, zanim trafi do gardła oraz w wyniku strat substancji przy rozpuszczaniu i przechowywaniu - odparowywanie/degradacja/krystalizacja).
- Konieczność dużej ilości psiknięć (zażywanie faktycznie jest szybsze i sprawniejsze, ale mimo wszystko zalecane jest odejście na chwilę w ustronne miejsce, bo nikt normalny nie psika sobie 8 dawek aerozolu do nosa na raz).
- Mała trwałość.
Metodę można zapewne zastosować do każdej innej substancji, uwzględniając jej rozpuszczalność w wodzie i dobrze dobierając dawkę.
13.03.2025, 21:55
jak dla mnie - ciekawy pomysł
sama z niego nie skorzystam, ale wydaje się mieć potencjał.
sama z niego nie skorzystam, ale wydaje się mieć potencjał.
14.03.2025, 04:58
O gustach się nie dyskutuje, jednak coś mi się tu gryzie...
Po chuj rozwalać śluzówkę dróg oddechowych skoro substancja i tak nie dotrze do płuc?
Wciąganie substancji nosem ma na celu dostarczenie jej w większości do płuc. W tym wypadku nie dostarczamy jej w miejsce przeznaczenia, jedynie ryzykujemy poparzenia nosa oraz gardła.
Nie krytykuję, jedynie rozkminiam cały proces.
Czy nie lepszym sposobem na 'ćpanie w ukryciu' jest rozpuszczenie substancji w butelce z piciem?
Po chuj rozwalać śluzówkę dróg oddechowych skoro substancja i tak nie dotrze do płuc?
Wciąganie substancji nosem ma na celu dostarczenie jej w większości do płuc. W tym wypadku nie dostarczamy jej w miejsce przeznaczenia, jedynie ryzykujemy poparzenia nosa oraz gardła.
Nie krytykuję, jedynie rozkminiam cały proces.
Czy nie lepszym sposobem na 'ćpanie w ukryciu' jest rozpuszczenie substancji w butelce z piciem?
@"kot_kreskowy"
Podczas aplikacji sniffem 90% jest wchłaniane przez śluzowkę nosa, płuca raczej nie biorą w tym udziału.
Jeśli chodzi o dyskrecję, to rozpuszczenie w napoju czy bombka też jest spoko, ale do substancji takich jak 4mmc/cmc, a 3CMC czy NEP raczej nie przyjmuje się oralnie, bo to marnowanie dopaminy, której jest w nich większość na rzecz serotoniny której jest mniej.
Ogólnie sposób dla ludzi którzy wolą sniff zamiast p.o ze względu na szybsze działanie, albo intensywność peaku.
Podczas aplikacji sniffem 90% jest wchłaniane przez śluzowkę nosa, płuca raczej nie biorą w tym udziału.
Jeśli chodzi o dyskrecję, to rozpuszczenie w napoju czy bombka też jest spoko, ale do substancji takich jak 4mmc/cmc, a 3CMC czy NEP raczej nie przyjmuje się oralnie, bo to marnowanie dopaminy, której jest w nich większość na rzecz serotoniny której jest mniej.
Ogólnie sposób dla ludzi którzy wolą sniff zamiast p.o ze względu na szybsze działanie, albo intensywność peaku.
14.03.2025, 11:22
Spróbowałbym ale obawiam się marnowania tematu. Ciekawy jestem jak by to działało z 3-cmc.
14.03.2025, 12:32
Rweqerew333
Na 3cmc właśnie sprawdzałem i działało w porządku.
Można zrobić 1g na 2ml, żeby ewentualnie nie marnować.
Ale w takiej małej ilości ciężko się rozpuszcza, bo woda za szybko się nagrzewa i dość trudno się miesza.
Na 3cmc właśnie sprawdzałem i działało w porządku.
Można zrobić 1g na 2ml, żeby ewentualnie nie marnować.
Ale w takiej małej ilości ciężko się rozpuszcza, bo woda za szybko się nagrzewa i dość trudno się miesza.
14.03.2025, 12:45
Jak znajdę gdzieś taki aerozol to spróbuję, spoko opcja. Nie trzeba ciągle kresek stawiać tylko psik psik jak schodzi i elegancko


