Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Przerwy od RC
05.05.2025, 12:51
O to jest temat, w którym się mogę wypowiedzieć. Czysty jestem już prawie 3 lata.
Swoją przygodę z dopkami zacząłem 2016/2017, natomiast przez 4 lata szło vapo głównie apihp, apvp, aphp.
Byłem na odwyku fakt tylko 3 miesiące, słyszałem też wiele historii również ludzi, którzy nas tam odwiedzali i byli trzeźwi już 10-20 lat. Podsumowując ich relacje i to co sam poznałem z autopsji powiem, że nie ma żadnej reguły kiedy się poczujesz lepiej kiedy wrócisz całkowicie do normy. Wszystko zależy od tego jak długo, co i w jakiej ilości no i oczywiście od organizmu.
U mnie największe zmiany odczułem po 3 miesiącach bez żadnych substancji psychoaktywnych jak również bez nikotyny. Te zmiany były bardzo zauważalne potem one występowały ale stopniowo. Co do głodów w moim przypadku o dziwo są one mega do opanowania, ale mam farta, tutaj jestem raczej naprawdę w tej szczęśliwej nielicznej grupie, która ma i miała z tym lżej niż jest zazwyczaj.
Co najważniejsze to fakt, że rzucenie tego ścierwa nie może być celem, a jedynie droga do niego. Uwierzcie mi, jeżeli sobie postanowicie nie biorę i nie będziecie mieli czegoś do czego dążycie to wrócicie i to bardzo szybko. Motywacja nie wystarcza, polecam uzbroic się w cierpliwość i samodyscyplinę. Motywacja szybko spadnie tak jest zawsze.
Z motywacja jest tak, że jak na poczatku się wam wszystko udaje, jest super ale nadejdą gorsze czasy i coś się zjebie to będzie po wszystkim i w drugą stronę to samo jeżeli ktoś nie ma cierpliwości i samodyscypliny by przetrwać najgorszy okres na początku to nigdy nie wytrwa w trzeźwości.
Życie bez ćpania nie jest zajebiste, ale i tak warto, polecam
Swoją przygodę z dopkami zacząłem 2016/2017, natomiast przez 4 lata szło vapo głównie apihp, apvp, aphp.
Byłem na odwyku fakt tylko 3 miesiące, słyszałem też wiele historii również ludzi, którzy nas tam odwiedzali i byli trzeźwi już 10-20 lat. Podsumowując ich relacje i to co sam poznałem z autopsji powiem, że nie ma żadnej reguły kiedy się poczujesz lepiej kiedy wrócisz całkowicie do normy. Wszystko zależy od tego jak długo, co i w jakiej ilości no i oczywiście od organizmu.
U mnie największe zmiany odczułem po 3 miesiącach bez żadnych substancji psychoaktywnych jak również bez nikotyny. Te zmiany były bardzo zauważalne potem one występowały ale stopniowo. Co do głodów w moim przypadku o dziwo są one mega do opanowania, ale mam farta, tutaj jestem raczej naprawdę w tej szczęśliwej nielicznej grupie, która ma i miała z tym lżej niż jest zazwyczaj.
Co najważniejsze to fakt, że rzucenie tego ścierwa nie może być celem, a jedynie droga do niego. Uwierzcie mi, jeżeli sobie postanowicie nie biorę i nie będziecie mieli czegoś do czego dążycie to wrócicie i to bardzo szybko. Motywacja nie wystarcza, polecam uzbroic się w cierpliwość i samodyscyplinę. Motywacja szybko spadnie tak jest zawsze.
Z motywacja jest tak, że jak na poczatku się wam wszystko udaje, jest super ale nadejdą gorsze czasy i coś się zjebie to będzie po wszystkim i w drugą stronę to samo jeżeli ktoś nie ma cierpliwości i samodyscypliny by przetrwać najgorszy okres na początku to nigdy nie wytrwa w trzeźwości.
Życie bez ćpania nie jest zajebiste, ale i tak warto, polecam
Test
10.06.2025, 16:17
przerwa moja najdluzsza 3 miesiace to psyhiatryk pierwszy tydzien spoko gorzej potem po miesiacu tylko myslalem o zamowieniu paczki i nacpaniu sie i obejzeniu pornosa zaspokojeniu sie tym bo byla taka nuda ze nie dalo sie tego zniesc wiekszych przerw nie pamietam moze max 1 tyg XD
13.06.2025, 16:13
U mnie można powiedzieć, że życie trochę zatacza koło.
Pierwszy kontakt z dragami pewnie miałem z 15 lat temu a może ciut więcej i przechodziłem przez różne etapy tego ćpuńskiego życia w pierwszych latach były to okazję które można by zapewne zliczyć na dłoniach jednej ręki aż do ćpania niemalże co weekend
ale im starszy jestem tym biorę coraz rzadziej w zeszłym roku ze 3 razy, w tym póki co raz ale to też już nie tak jak kiedyś, że jak się zaczynało w piątek to kończyło się w niedzielę tylko raptem jeden wieczór. Proza życia codziennego po prostu nie pozwala na więcej czy częściej a i jak już się wypadnie z tego cyklu cotygodniowego to już tak nie ciągnie do tego. Co nie zmienia faktu, że nadal to lubię choć na drugiej szali jest już wiek i zdrowie i trzeba sobie odmawiać.
Natomiast i tak uważam, że jak na tę przygody to wiodę całkiem normalne i szczęśliwe życie.
Pierwszy kontakt z dragami pewnie miałem z 15 lat temu a może ciut więcej i przechodziłem przez różne etapy tego ćpuńskiego życia w pierwszych latach były to okazję które można by zapewne zliczyć na dłoniach jednej ręki aż do ćpania niemalże co weekend
ale im starszy jestem tym biorę coraz rzadziej w zeszłym roku ze 3 razy, w tym póki co raz ale to też już nie tak jak kiedyś, że jak się zaczynało w piątek to kończyło się w niedzielę tylko raptem jeden wieczór. Proza życia codziennego po prostu nie pozwala na więcej czy częściej a i jak już się wypadnie z tego cyklu cotygodniowego to już tak nie ciągnie do tego. Co nie zmienia faktu, że nadal to lubię choć na drugiej szali jest już wiek i zdrowie i trzeba sobie odmawiać. Natomiast i tak uważam, że jak na tę przygody to wiodę całkiem normalne i szczęśliwe życie.
25.06.2025, 07:08
Byłem trzeźwy 7 miesięcy, nie cpalem, nie piłem. Zaczalem "pływać" od paczki heisenberga., Potem nagroda od Esco 7g nepa. Myśli zmienne od nacpalbym się po "po co znowu w to brnę" koniec końców myślę o nepie jak diabli. U mnie to jest tak, że zaprobuje to już lecę i myślenie zmienia się o 180s :/
30.06.2025, 09:15
przerwy robię ostatnio co miesiąc na kilka dni, uprawiam sport i dobrze się bawie przy spacerach i muzyce napelnianie energia po ciągach jest bardzo zdrowe dla mnie
02.07.2025, 14:02
Ja dość szybko wracam do siebie, teraz po całkowicie przećpanym urlopie, gdzie moja psycha już się zbuntowała jak chuj, jestem już sobą. A może właśnie teraz nie jestem już sobą? Jeden chuj 😆
Ale robię przerwę, bo przegiąłem, nie takie były moje plany, które się posypały dosłownie i w przenośni.
Ale robię przerwę, bo przegiąłem, nie takie były moje plany, które się posypały dosłownie i w przenośni.
Podstawą odwagi w byciu sobą jest odwaga w byciu nielubianym.
Jeżeli przestanie mieć znaczenie, co ludzie myślą o tobie - sięgniesz po wolność
03.07.2025, 15:25
Podstawą odwagi w byciu sobą jest odwaga w byciu nielubianym.
Jeżeli przestanie mieć znaczenie, co ludzie myślą o tobie - sięgniesz po wolność
11.07.2025, 00:07
Sądząc po sobie to bym potwierdził, że takie totalne dojście do siebie może nawet trwać 10 lat. U mnie trwa kolejny nawrót... Uważam też, że bez odpowiedniej terapii, człowiek zawsze do czegoś wróci, czy to narko, benzo czy alko. Znam też przypadki, że ludzie zaczynają przesadzać z neuroleptykami przepisanymi na sen i poza ośrodkiem stacjonarnym, ktoś to im musi kontrolować i dozować, bo ślinią się już na sam widok tabletki zmieniającej świadomość. To przykre i generalnie już chyba najwyższe stadium. Jest taki ośrodek w KRK, gdzie terapia trwa rok. Tutaj już możemy mówić o zaprogramowaniu jakichś nowych nawyków. Zaleca się przy tym zmianę miejsca zamieszkania, bo jak wiadomo... wszędzie te wyzwalacze. U mnie przerwa trwała teraz prawie trzy miesiące.






