Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
Dyscyplina trzeźwości - czyli co robić, by być wytrwałym
24.06.2025, 09:59
Masakra, ale pamiętam sytuację, że wiedząc już kiedy wychodzę z Choroszczy ogranięta była paka z alfą po której tam trafiłem na moje wyjście. XD
Także po części cię rozumiem.
Także po części cię rozumiem.
24.06.2025, 20:21
Ja w sumie przez zioło miałem schizy, wylądowałem w Choroszczy na miesiąc - faszerowali mnie lekami, po których już było git i bez schizmów.
Prosto po wypisie do kumpeli ogarnąć 7 gieta jarania i od razu schizy jak zapaliłem z nią blanta.
A w sumie w trakcie pobytu raczej byłem pewny, że już pierdole i nie jaram tak od razu po wyjściu było to silniejsze ode mnie xD
Prosto po wypisie do kumpeli ogarnąć 7 gieta jarania i od razu schizy jak zapaliłem z nią blanta.
A w sumie w trakcie pobytu raczej byłem pewny, że już pierdole i nie jaram tak od razu po wyjściu było to silniejsze ode mnie xD
30.07.2025, 19:30
(24.06.2025, 05:16)Chochlik napisał(a): Tu jest właśnie ten trik, który stosują narkotyki i inne uzależniające rzeczy, żeby udupić uzależnionego.
Robiąc sobie taką przerwę w czynnym ćpaniu, zwykle wymuszoną jakimiś okolicznościami, tylko umacniamy nasze mechanizmy nałogowe, że mamy wszystko pod kontrolą.
(...)
Czy mógłbyś więcej na ten temat powiedzieć?
Jest to dla mnie zupełnie nowa perspektywa i dużo zmienia w percepcji mojego uzależnienia, jakiś przerw w braniu i ostatecznych powrotów.
Czym się różni taki "dupościsk" i powrót do starych mechanizmów od zdrwoszej próby wyjścia z uzależnienia? Bo zastanawia mnie, czy nie popełniłem w moich próbach wychodzenia błędów strategicznych. Robiłem duży research na temat uzależnienia (praktyczna wiedza z domu rodzinnego, moich doświadczeń i teoretyczny), bawiłem się w introspekcję, wracałem do rzeczy, które tworzyły moją tożsamość przed dragami, podejmowałem się takich sobie prób terapii, zmiany psychiatry na dużo lepszą etc. Pisałem o tym w innych postach, ale głównie to się sprowadzało do walki na wielu frontach i próbie zmiany swojego otoczenia fizycznego jak i jakiś mechanizmów psychicznych.
Ale jakiś element zawsze zawodził w tej układance i do tej pory nie dostrzegłem opcji z tym "dupościskiem" a jako, że już jesteś całkiem doświadczony w trzeźwości to chętnie bym posłuchał wiedzy weterana. Do tego masz trafną obserwację, że to może umacniać poczucie kontroli w uzależnieniu, bo "się udało być czystym pół roku albo ostatni kwartał" - nawet bez większych imperatywów, ale z wyboru i aby realizować długoterminowe cele.
01.08.2025, 22:32
Konrad Curze
Sory ale zapomniałem odpisać xD.
Ogólnie właśnie w nalogach to nie ma tak, że robisz sobie "przerwę". Albo dajesz se spokój z ćpaniem, leczysz się, a potem zapobiegasz nawrotom, albo dalej pielęgnujesz mechanizmy choroby, których jest tam kilka różnych, z których każdy mocniej trzyma nas w garści uzależnienia.
Choroba uzależnienia to jest ciężka choroba i dosyć złożona. Ogólnie z to co piszesz, to podchodzisz do tego kompleksowo i jak widzę trafnie w wielu aspektach.
Jednakże ja już dość dawno byłem na odwyku i nie jestem Ci w stanie tu streścić całego materiału w kilku punktach.
Ogólnie chodzi o to, że jak idziesz sobie na leczenie takie zamknięte czy ambukatoryjne, to w podstawowej terapii przerabiasz sobie mechanizmy choroby od A do Z.
Możliwe, że któryś z elementów pominąłeś i dlatego sprawa nie trzyma ci się kupy i wracasz do uzależnienia.
Ja Ci mogę wysłać materiały z mojej terapii (nie moje notatki tylko czysta teoria z terapii uzależnień), bo mam zapisane w archiwum jednej grupki na fb.
Przejrzysz je sobie i może znajdziesz coś, na co wcześniej nei zwróciłeś uwagi.
Sory ale zapomniałem odpisać xD.
Ogólnie właśnie w nalogach to nie ma tak, że robisz sobie "przerwę". Albo dajesz se spokój z ćpaniem, leczysz się, a potem zapobiegasz nawrotom, albo dalej pielęgnujesz mechanizmy choroby, których jest tam kilka różnych, z których każdy mocniej trzyma nas w garści uzależnienia.
Choroba uzależnienia to jest ciężka choroba i dosyć złożona. Ogólnie z to co piszesz, to podchodzisz do tego kompleksowo i jak widzę trafnie w wielu aspektach.
Jednakże ja już dość dawno byłem na odwyku i nie jestem Ci w stanie tu streścić całego materiału w kilku punktach.
Ogólnie chodzi o to, że jak idziesz sobie na leczenie takie zamknięte czy ambukatoryjne, to w podstawowej terapii przerabiasz sobie mechanizmy choroby od A do Z.
Możliwe, że któryś z elementów pominąłeś i dlatego sprawa nie trzyma ci się kupy i wracasz do uzależnienia.
Ja Ci mogę wysłać materiały z mojej terapii (nie moje notatki tylko czysta teoria z terapii uzależnień), bo mam zapisane w archiwum jednej grupki na fb.
Przejrzysz je sobie i może znajdziesz coś, na co wcześniej nei zwróciłeś uwagi.
01.08.2025, 23:07
Chochlik
Byłbym bardzo wdzięczny za te notatki. Co prawda obecnie nie celuję w trzeźwość a umiarkowane wyskoki, ale mam plany i cele z nimi związane wymagające bycia przynajmniej czystym. A chciałbym do tego podejść w sposób zdrowszy i bardziej konstruktywny... może nawet stopniowo czystość udałoby się zmienić w trzeźwość, ale to dopiero czas pokaże.
Byłbym bardzo wdzięczny za te notatki. Co prawda obecnie nie celuję w trzeźwość a umiarkowane wyskoki, ale mam plany i cele z nimi związane wymagające bycia przynajmniej czystym. A chciałbym do tego podejść w sposób zdrowszy i bardziej konstruktywny... może nawet stopniowo czystość udałoby się zmienić w trzeźwość, ale to dopiero czas pokaże.




