Jakie polecacie sposoby na polepszenie pamięci? Aktualnie robię sobie różne ćwiczenia,co sądzicie o włączeniu do tego jakiegoś nootropa? Może włączyć coś do diety?

swo002 ja z naturalnych które stosuję to KURKUMA oraz Muchomor (AMANITA MUSCARIA)

substancje z grupy nootropowych powinny pomoc

Nawadnianie organizmu wodą 


swo002 napisz coś więcej o tych ćwiczeniach?

mi bardzo pomogła sesja z PRL-8-53 oraz 2x dziennie NAC 500mg, efekty zauważyłem po drugim dawkowaniu

Mi pomaga "polygala tenuifolia" i grzyb kordyscyp czy jakoś tak niedawno mi się skończył to nie pamiętam dokładnie nazwy ale efekty są dość widoczne podczas rozmowy z kims podczas przytaczania danych tez na różne tematy, niby czegoś nie pamiętam ale jak rozmowa przynajmniej w minimalnym stopniu do danego tematu nawiązuje przytaczam jakbym cytował artykuły z prasy naukowej, kudzu kiedyś też stosowałem też dawało ciekawy efekt.
PUDZILLA  jak ten NAC, zastanawiam się czy też nie dodać go do zestawu

ProducentRC jak biorę to kawa działa na mnie full spectrum, brzmi ciężko, ale nie wiem jak to ubrać w słowa. Wcześniej miałem tak, że po kawie było albo skupienie i przyspieszonko, ładny stolec, albo po wypiciu skoncentrować myśli nie mogłem i nie czułem się fizycznie pobudzony. Teraz kawusia to jest genialny speed na dobry początek dnia, a wspomniane wyżej uboki występują dopiero po piątej kawie (testowałem w piątek w robocie ). Reasumując, speedy na mnie działają o niebo lepiej i "czyściej" xd.


oczywiście po za tym, że wyleczyłem brak pamięci krótkotrwałej, albo jakieś inne chore gówno za to odpowiedzialne, które 5g spalonego apihp w dobe mi zagotowalo. Tylko tu raczej od mixu z PRL-8-53 na pamięć. Pewny nie jestem, ale czuję poprawę zdrowia na tych płaszczyznach.

Nootropy zapodaj i dużo orzechów

Lecytyna dużo orzechów nawodnienie

Mój ulubiony mix to noopept + DMAE. No i oczywiście przerwy od rzeczy które tą pamięć pogarszają. Samo jedzenie nootropów i supli nie wystarczy, trzeba coś też zrobić żeby te biedne szare komórki rozruszać. Najlepszym ćwiczeniem jest uczenie się nowych rzeczy i nie koniecznie trzeba siedzieć w książkach. Można wyjść coś porobić byle to było coś nowego i ciekawego jak zwiedzanie okolicy albo nauczenie się jakiejś praktycznej umiejętności. Wcale nie musisz od razu uczyć się grać na wiolonczeli - każde ćwiczenie będzie lepsze niż żadne.