Forum TOR
Już teraz zapraszamy na nasze forum w sieci TOR.dopal67vkvim2qxc52cgp3zlmgzz5zac6ikpz536ehu7b2jed33ppryd.onion
Kopiuj adres
4-MMC Crystaline - Opinie o produkcie
29.03.2024, 15:39
Ten nowy sort jest dużo lepszy od tego zanieczyszczonego, moc jest ta sama, nie zapycha nosa, nie chodzę potem cały tydzień i nie wywalam motyli z nosa, wystarczy raz rano wydmuchać i jest ok.
29.03.2024, 15:43
Zamówienie 10 gramów mefki i 10 palenia. Ogólnie wszystko 10/10 jeśli chodzi i sklep
To moje pierwsze, szersze doświadczenie z 4mmc. Tolerancja: tydzień wcześniej testowałem 3mmc z pewnego konkurencyjnego sklepu i po zjedzeniu połowy z 5 gietów stwierdziłem, że chyba nie nadaję się już do takich rzeczy. Albo za duże oczekiwania miałem może, nie wiem, mniejsza. Raczej nie skuszę się drugi raz
Ten tydzień rozpocząłem od odbioru przed pracą. Przyznaję, że nie żałowałem sobie i przez cały dzień w pracy leciały grube paski. Było specyficznie, nie do końca potrafiłem stwierdzić, czy to jest aż tak dobre jak się przyjęło
Do domu nie brałem nic, a mimo to do następnego dnia w pracy nie spałem, nie jadłem. Stymulacja trzymała bardzo długo, ale nie była jakaś natrętna. Ziółko ze sklepu idealnie się nadaje na ten stan 😁
Drugi dzień: pierwsze co zrobiłem na firmie to oczywiście kreska. Bardzo tego pragnąłem całą noc. Poszło z 5 szczurów łącznie, bo chciałem trochę się uspokoić z dawkowaniem, ale też już zaczynałem rozumieć co w tym jest tak pociągającego haha. I znowu bania taka dziwna, piękna, stymulująca, a po pracy palenie, alkohol. Przespałem zaledwie kilka godzin i się obudziłem w środku nocy, bo organizm domagał się kolejnej dawki lekarstwa
Dzień trzeci: już zaczynało się w głowie pojawiać przekonanie, że może być ciężko z tą dychą w posiadaniu i z zakończeniem lotu. Ale walimy. Dzień leci fajnie, zajawka na pracę, na głowie momentami mały bałagan. Zjadłem od początku jedną drożdżówkę. Trzecia noc też nie przespana. Jaranie coś pięknego na ten stan
Dzień czwarty: kurwa mać tego nie ubywa prawie. Już po pierwszej dawce zacząłem czuć, że jest dość krzywo na głowie, samopoczucie fizyczne też już średnio. Nie chciałem już walić, ale waliłem. To był ostatni dzień po którym resztę przekazałem w dobre ręce
To jakiś inny wymiar jak dla mnie. Ciężko opisać to słowami i szczerze już myślę o kolejnej zabawie z tym, chcę tego, a jednocześnie czuję przed tym respekt i obawę, że znowu się zatracę 😁
Piękna bestia. O takie rc chodzi mordeczki w życiu hehe
PS. RC Black wybacz, że tego sampla 4emc wziąłem na testy, a nic nie napisałem. Kontakt się urwał z testerem nie wiem o co kaman
Dzięki mistrzu za te dobroci o jakże zacnej jakości. pozdrawiam
To moje pierwsze, szersze doświadczenie z 4mmc. Tolerancja: tydzień wcześniej testowałem 3mmc z pewnego konkurencyjnego sklepu i po zjedzeniu połowy z 5 gietów stwierdziłem, że chyba nie nadaję się już do takich rzeczy. Albo za duże oczekiwania miałem może, nie wiem, mniejsza. Raczej nie skuszę się drugi raz
Ten tydzień rozpocząłem od odbioru przed pracą. Przyznaję, że nie żałowałem sobie i przez cały dzień w pracy leciały grube paski. Było specyficznie, nie do końca potrafiłem stwierdzić, czy to jest aż tak dobre jak się przyjęło
Do domu nie brałem nic, a mimo to do następnego dnia w pracy nie spałem, nie jadłem. Stymulacja trzymała bardzo długo, ale nie była jakaś natrętna. Ziółko ze sklepu idealnie się nadaje na ten stan 😁
Drugi dzień: pierwsze co zrobiłem na firmie to oczywiście kreska. Bardzo tego pragnąłem całą noc. Poszło z 5 szczurów łącznie, bo chciałem trochę się uspokoić z dawkowaniem, ale też już zaczynałem rozumieć co w tym jest tak pociągającego haha. I znowu bania taka dziwna, piękna, stymulująca, a po pracy palenie, alkohol. Przespałem zaledwie kilka godzin i się obudziłem w środku nocy, bo organizm domagał się kolejnej dawki lekarstwa
Dzień trzeci: już zaczynało się w głowie pojawiać przekonanie, że może być ciężko z tą dychą w posiadaniu i z zakończeniem lotu. Ale walimy. Dzień leci fajnie, zajawka na pracę, na głowie momentami mały bałagan. Zjadłem od początku jedną drożdżówkę. Trzecia noc też nie przespana. Jaranie coś pięknego na ten stan
Dzień czwarty: kurwa mać tego nie ubywa prawie. Już po pierwszej dawce zacząłem czuć, że jest dość krzywo na głowie, samopoczucie fizyczne też już średnio. Nie chciałem już walić, ale waliłem. To był ostatni dzień po którym resztę przekazałem w dobre ręce
To jakiś inny wymiar jak dla mnie. Ciężko opisać to słowami i szczerze już myślę o kolejnej zabawie z tym, chcę tego, a jednocześnie czuję przed tym respekt i obawę, że znowu się zatracę 😁
Piękna bestia. O takie rc chodzi mordeczki w życiu hehe
PS. RC Black wybacz, że tego sampla 4emc wziąłem na testy, a nic nie napisałem. Kontakt się urwał z testerem nie wiem o co kaman
Dzięki mistrzu za te dobroci o jakże zacnej jakości. pozdrawiam
cicha_spoleczna_bandyterka Siema, dobra recenzja, "czuć świeżość przemyśleń" a nie "odgrzewany kotlet".
Podoba mi się ten fragment że trzeba mieć respect, , to prawda jeśli wejdzie się w potoczną rutynę, bo może być jak napisałaś/eś.
Warto trzymaś się kilku zasad, aby nie być wakacyjnym testerem.
Podoba mi się ten fragment że trzeba mieć respect, , to prawda jeśli wejdzie się w potoczną rutynę, bo może być jak napisałaś/eś.
Warto trzymaś się kilku zasad, aby nie być wakacyjnym testerem.
Nie było żadnych ciastek, więc kupiłem zaprawę murarską !
29.03.2024, 16:24
Kurwa te mefedrony od kiedy dali bana zawsze mnie ciekawiły przeważnie była lipa aż pojawił się Mefisto i jego pierwsze sorty, które zrobiły wrażenie.
Tu znowu pojawia się lampka czy jest pluszowa euforia
Tu znowu pojawia się lampka czy jest pluszowa euforia
29.03.2024, 16:57
tak, sort od RC-BLACKa to daje - pluszową euforię bez nadmiernej stymulacji...
ale...
przy zaoraniu sobie noska większymi dawkami nosek jest trochę popalony i gardełko
a ja z koleżanką sobie w klubach nie żałujemy. Trzeba uważać. Pozatym samo działanie jest super.
ale...
przy zaoraniu sobie noska większymi dawkami nosek jest trochę popalony i gardełko
a ja z koleżanką sobie w klubach nie żałujemy. Trzeba uważać. Pozatym samo działanie jest super.
29.03.2024, 19:11
Powiem wam, że, po większych testach, najmocniej działa na mnie bombka niż sniff, zdecydowanie. Napełniłem więcej niż połówkę kapsułki 150mg i jak mnie po czasie upierdoliło to poczułem raj, nosem tak mnie nie kopło, a brałem dość mocne linie.
Podstawą odwagi w byciu sobą jest odwaga w byciu nielubianym.
Jeżeli przestanie mieć znaczenie, co ludzie myślą o tobie - sięgniesz po wolność
Wg mnie Mefedron po długiej przerwie od ketonów i zażyta laga wielkości Kanion Kolorado do nosa daje ten efekt, to jebniecie, odrealnienie, chwilowy strach co to się wydarzyło przed chwilą, klepanie jak w teledysku ACDC Thunderstruck, gdy wchodzi perkusja, tak skacze świat po mefedronie w nos. Tylko nos za pierwszym razem, potem można bombki. Takie jest moje prywatne zdanie.