LOBO no właśnie zależało mi na twojej opinii bo sam przyjmuje co prawda SNRI , ale jak pewnie wiesz to też blokuje wychwyt zwrotny sero i właśnie byłem zdziwiony w sylwestra jak mnie nie porobiły piguły a innych tak. Planuję odstawić ten lek pomału zjeżdżając z dawki, myślę miesiąc max dwa. Bo uwielbiam mdma i jeszcze naczytałem się o 4cmc od froga i chciałbym zarzucić. Wiesz może ile odczekać po odstawieniu, żeby te zabawki pokazały swój potencjał?

Wiesz co nie wiem domladnie, ale mysle iz organoleptycznie(mua nowy faworyt slowny ) poczujesz ze Ci zeszly... Ale to odvzekalbym z 2 miesiace do satysfakcjonujacych rezultatow eMkowych 😉

W4U3K Tak jak pisze LOBO odczujesz na pewno efekty odstawienia. Ja bym tak celował w miesiąc. Dwa miesiące to już nie ma chuja żeby cię nie porobiło. Ja jak odstawiłem antydepresanty zaczekałem 2 tyg i klepało normalnie. Wiadomo im dłuższa przerwa tym lepsze efekty.

Mi nigdy SSRI nie pomagały co prawda doprowadzały do stany "zobojętnienia" przez co nie było stanów lękowych ale.. takie wyjebane na wszystko mi wcale nie pomagało, a doprowadziło do kilku tragedii życiowych..

Wg mnie najlepszy antydepresant to wysiłek fizyczny, tylko weź tu rusz się jak nie ma motywacji, więc lekka pomoc farmakologiczna na początku jest wskazana

Większość rzeczy jakie ćpałem rusza dopaminę i w moim przypadku najlepiej się sprawdzają agonisci receptorów dopaminowych (konkretnie D1 i D2), czyli są to przeważnie leki przeciwpsychotyczne w niskich dawkach, sam się zdziwiłem jakie to ma działanie przy niskim dawkowaniu, działa jak lekki stim rzeklbym..

W moim przypadku sulpiryd w ciągu tygodnia postawił mnie ja nogi po ciągu na apvp, długim. Dodatkowo (oczywiście odradzam, duże ryzyko) taka amfa to nawet manpodbite działania przy tym, 3cmc działa normalnie, 4cmc przy za dużej wrzucie potrafiło dać stan psychodelicznie lekko psychotyczny (nie to co alfy..) ale lepiej tak nie mieszać..

Moje 3 grosze

Matko boska.. Sulpiryd to było zło wcielone. Miałem to kiedyś i na tym nie da się normalnie funkcjonować. Całymi dniami spałem i nic więcej. Wstawałem tylko do łazienki załatwić potrzebe i się umyć. Chodziłem jak typowe zombi..
Tylko ja miałem konkretną dawke.

To ja własnie używam neuroleptyku przeciwpsychotycznego jako tabletek na sen bo ponoć nie uzależnia. Nazywa się chlorprotixen może nie uzależnia, ale tolerke buduje bo już na max dawce ide 200mg (4 tablety po 50mg) a są sprzedawane w dawkch od 15mg   Myślałem o zolpiku ale to już uzależnia, a wystarczy mi, że w benzo jestem wjebany.

W4U3K Chlorprotixen skąd ja to znam xD kurwa zaraz się okaże że pół apteki przerobiłem . xDD Nawet chyba mam to jeszcze gdzieś w domu.
Co do tej chlorprotixen, nie był zły. Problemów ze snem w sumie nie miałem.

Mi nigdy SSRI nie pomagały co prawda doprowadzały do stany "zobojętnienia" przez co nie było stanów lękowych ale.. takie wyjebane na wszystko mi wcale nie pomagało, a doprowadziło do kilku tragedii życiowych..

Wg mnie najlepszy antydepresant to wysiłek fizyczny, tylko weź tu rusz się jak nie ma motywacji, więc lekka pomoc farmakologiczna na początku jest wskazana

Większość rzeczy jakie ćpałem rusza dopaminę i w moim przypadku najlepiej się sprawdzają agonisci receptorów dopaminowych (konkretnie D1 i D2), czyli są to przeważnie leki przeciwpsychotyczne w niskich dawkach, sam się zdziwiłem jakie to ma działanie przy niskim dawkowaniu, działa jak lekki stim rzeklbym..

W moim przypadku sulpiryd w ciągu tygodnia postawił mnie ja nogi po ciągu na apvp, długim. Dodatkowo (oczywiście odradzam, duże ryzyko) taka amfa to nawet manpodbite działania przy tym, 3cmc działa normalnie, 4cmc przy za dużej wrzucie potrafiło dać stan psychodelicznie lekko psychotyczny (nie to co alfy..) ale lepiej tak nie mieszać..

Moje 3 grosze

No dobrze piszesz o tym "zobojetnieniu" z jednej strony wszystko wydaje sie "rozowe" nie ma lekow, obaw strachu...latwiej egzystowac przy prostych czynnosciach zyciowych, motywacja itd. ale...

Kosztem tego jest wlasnie ta znieczulica wobec spraw najwazniejszych zyciowych...cos w stylu przebijania glową kolejnych scian, nie ogladajac sie na konsekwencje...Ty sie czujesz dobrze nic Cie nie boli, a z kazda nastepna sciana co raz bardziej pęka Ci czaszka nawet tego nie zauwazajac, albo widzac ale eee wszystko ejst dobrze ulzoy sie ;-)

...i tak wysilek fizyczny pod kzada postacia czy to silwonia biegi rower basen seks cokolwiek...to naplyw endorfin, lepszy sen metabolzim itd.

Ja ostatnio odstawilem ponownie Sertaline  po miesiacu brania. Stwierdzilem ze pierdziele - jest tak jak pisze wyzej LOBO . Te leki wylaczaja emocje. Ja teraz po miesiacu brania 100mg dziennie mialem po odstawieniu brainzapsy przez dwa tygodnie. Wiec przy dluzszym napierdalaniu antydepow powinno sie stopniowo odstawiac. Aczkolwiek to nie jest tak uciazliwe jak skrety po benzo.

---

To ja własnie używam neuroleptyku przeciwpsychotycznego jako tabletek na sen bo ponoć nie uzależnia. Nazywa się chlorprotixen może nie uzależnia, ale tolerke buduje bo już na max dawce ide 200mg (4 tablety po 50mg) a są sprzedawane w dawkch od 15mg   Myślałem o zolpiku ale to już uzależnia, a wystarczy mi, że w benzo jestem wjebany.

No to jak masz tolerke na benzo to i korzyzowo musi dzialac tolerancja na Zolpi. Aczkolwiek na sen to juz najlepiej midazolam(dormicum) jak masz tolerke na benzo - jest to najsilniejsze benzo nasenne apteczne.
Ale i po zolpi i po midazolamie bierzesz i kladziesz sie grzecznie spac - inaczej gwarantowany ujebany film, i ojebany caly blister rano znaleziony przy lozku
-----------
Edit:
Ewentualnie plyn do mycia felg tez dobrze usypia . BTW jakby ktos mial namiar gdzies na legitnego giebla prosba o temp.pm na privie - z gory dziekuje.

Ja ostatnio odstawilem ponownie Sertaline  po miesiacu brania. Stwierdzilem ze pierdziele - jest tak jak pisze wyzej LOBO . Te leki wylaczaja emocje. Ja teraz po miesiacu brania 100mg dziennie mialem po odstawieniu brainzapsy przez dwa tygodnie. Wiec przy dluzszym napierdalaniu antydepow powinno sie stopniowo odstawiac. Aczkolwiek to nie jest tak uciazliwe jak skrety po benzo.

---

No to jak masz tolerke na benzo to i korzyzowo musi dzialac tolerancja na Zolpi. Aczkolwiek na sen to juz najlepiej midazolam(dormicum) jak masz tolerke na benzo - jest to najsilniejsze benzo nasenne apteczne.
Ale i po zolpi i po midazolamie bierzesz i kladziesz sie grzecznie spac - inaczej gwarantowany ujebany film, i ojebany caly blister rano znaleziony przy lozku
-----------
Edit:
Ewentualnie plyn do mycia felg tez dobrze usypia . BTW jakby ktos mial namiar gdzies na legitnego giebla prosba o temp.pm na privie - z gory dziekuje.

Odezwij się na session po giebla 05c470589dfc8334e04e71ca9fd94aec1ef9c5a1687b084206ea4af95936ebc349